Mecz mógł się podobać - komentarze po meczu PGE Turów Zgorzelec - Polonia Azbud Warszawa

W meczu 20. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki PGE Turów Zgorzelec pokonał we własnej hali Polonię Azbud Warszawa 82:70. - Oprócz pierwszych pięciu minut zagraliśmy najlepszy mecz w obronie od bardzo dawna - przyznał po meczu trener PGE Turowa Andrej Urlep.

Krzysztof Roszyk (obrońca PGE Turowa Zgorzelec): Był to dla nas trudny mecz. Goście zagrali dziś dobre spotkanie i walka była do samego końca. Myślę, że o naszym zwycięstwie zadecydowała zespołowa gra w ataku a także dobra obrona zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie spotkania.

Marcin Nowakowski (rozgrywający Polonii Azbud Warszawa): - W pierwszej połowie graliśmy bardzo fajne zawody. Trafialiśmy na dobrej skuteczności i szukaliśmy siebie na boisku. Gra wyglądała dobrze. Nie wiem czym to było spowodowane, ale w drugiej połowie nasza skuteczność zdecydowanie spadła. Trzeba jednak oddać, że rywale w obronie postawili nam bardzo ciężkie warunki. Może dlatego wymusili na nas kilka strat i zbudowali bezpieczną przewagę. Ciężko nam było w końcówce to odrobić.

Wojciech Kamiński (trener Polonii Azbud Warszawa): Myślę, że mecz był ciekawy, interesujący i mógł podobać się kibicom. Praktycznie dopiero w czwartej kwarcie drużyna gospodarzy osiągnęła znaczącą przewagę. W drugiej połowie przestaliśmy trafiać. W pierwszych dwóch kwartach rzucaliśmy na wysokim procencie, ale z drugiej strony Turów trafiał jeszcze lepiej. W drugiej części mieliśmy kłopot z atakiem. Nie trafiliśmy 10 razy spod kosza a także otwartych trójek. Uważam, że gospodarze wygrali zasłużenie.

Andrej Urlep (trener PGE Turowa Zgorzelec): Chcę pogratulować Polonii, która zagrała bardzo dobre spotkanie. Jej zawodnicy byli bardzo zmotywowani i zagrali rewelacyjnie zwłaszcza na początku spotkania. To co rzucali, to trafiali. Później zdołaliśmy wypracować sobie przewagę, którą jednak straciliśmy w końcówce drugiej kwarty. Po trzeciej wyrównanej kwarcie dzięki dłuższej ławce zdołaliśmy osiągnąć decydującą przewagę. Dla mnie to coś niesamowitego. Gramy na wyjeździe i nie potrafimy trafiać. U siebie z kolei jest odwrotnie. Nie wiem czy problem tkwi w głowach zawodników, ale po prostu to co gramy u siebie powinniśmy też grać na wyjeździe. Z Polonią oprócz pierwszych pięciu minut zagraliśmy najlepszy mecz w obronie od bardzo dawna. Moi zawodnicy wykazywali dużo chęci do gry, czego brakowało choćby w wyjazdowych meczach z Polonią 2011 i AZS Koszalin. Dziś pokazaliśmy jaka jest droga do play-off. W niedzielę dołącza do nas Jarryd Loyd. Uważam, że bardzo nam się przyda prawdziwy rozgrywający i będziemy grać jeszcze lepiej.

Komentarze (0)