Próbowaliśmy coś zrobić - komentarze po meczu MKS Znicz Jarosław - Trefl Sopot

Koszykarze Znicza Jarosław do konfrontacji z rywalem znad Morza podchodzili osłabieni brakiem jednego z liderów – Johna Williamsona, który zdecydował się zmienić klub. Brak silnego, klasowego, środkowego i ogromne błędy jarosławian sprawiły, że ze zwycięstwa cieszyła się drużyna z Sopotu

Dariusz Szczubiał, trener Znicza Jarosław - Słaby mecz, zwłaszcza na początku i ta nasza tragiczna dyspozycja ustaliła końcowy wynik. Próbowaliśmy za wszelką cenę coś zrobić, jednak nasze nieprzemyślane akcje nie miały racji bytu. Słabo również zagrali na początku nasi liderzy.

Artur Mikołajko, zawodnik Znicza Jarosław - Pierwsza kwarta przesądziła o końcowym wyniku meczy. Przez cały czas próbowaliśmy gonić rywali jednak w końcówce szczęście sprzyjało gościom. Gratuluję zwycięstwa.

Karlis Muiznieks, trener Trefla Sopot - Mam spore zastrzeżenia do moich zawodników, którzy zagrali falowo, chodzi mi o sytuacje w których mój zespół pozwolił graczom Znicza na odrobienie sporych strat. Na całe szczęście wcześniej wypracowana przewaga pozwoliła nam odnieść trzecie z rzędu zwycięstwo i z tego jestem zadowolony najbardziej

Marcin Stefański, zawodnik Trefla Sopot - Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, zwłaszcza odniesionego na takim trudnym terenie i po bardzo ciężkiej podróży. Udał nam się początek meczu, jednak martwi nagły zastój w końcówce drugiej kwarty i prawie całą trzecią, gdzie Znicz doszedł nas na pięć punktów. Pomimo tych niedobrych fragmentów meczu udało nam się opanować sytuację i odnieść trzecie z rzędu zwycięstwo.

Komentarze (0)