Ostatni w sezonie. Zapowiedź meczu Sportino Inowrocław – Sokołów Znicz Jarosław

W obecnym sezonie obie drużyny trzy razy grały już przeciwko sobie. Dwa zwycięstwa odnieśli inowrocławianie, jedno zawodnicy Znicza. We wszystkich tych meczach o wygranej poszczególnego zespołu zaważyły nie więcej niż 3 punkty różnicy. Jak na dłoni widać więc jak zacięte były te spotkania. I nie inaczej powinno być w środę, kiedy to zostanie rozegrany ostatni w tym sezonie mecz na bezpośrednim zapleczu Dominet Bank Ekstraligi.

Mateusz Stępień
Mateusz Stępień

W niedzielę w Jarosławiu został rozegrany pierwszy finałowy mecz pomiędzy miejscowym Zniczem a Sportino Inowrocław. Zwycięsko z tej batalii wyszli gospodarze, którzy pokonali rywala różnicą trzech oczek (77:74). Obaj szkoleniowcy nie mogli w tym spotkaniu skorzystać ze wszystkich swoich graczy. Trener jarosławian, Stanisław Gierczak nie mógł posłać na parkiet kontuzjowanych od dłuższego czasu Tomasza Przewrockiego i Macieja Millera. Z kolei Jacek Winnicki, opiekun Sportino musiał poradzić sobie bez Amerykanina z polskim paszportem - Lewisa Loftona, który wyjechał do Stanów Zjednoczonych oraz zdolnego juniora Huberta Wierzbickiego. Ponadto w niedzielę ani na minutę na parkiecie nie pojawili się: najlepszy asystujący rozgrywek Marcin Ecka oraz Jakub Dryjański ze Znicza, a także dochodzący do zdrowia po zapaleniu oskrzeli Grzegorz Mordzak ze Sportino.

Spotkanie jak już wcześniej wspomniano zakończyło się zwycięstwem Znicza. Największy w tym udział mieli Marek Miszczuk i Tomasz Celej. Pierwszy z nich rzucił 23, natomiast drugi 20 oczek. W inowrocławskim zespole prym w zdobywaniu punktów wiódł z kolei Michał Świderski, który zapisał ich na swoim koncie 19.

W środę koszykarze obu ekip staną naprzeciw siebie po raz drugi w odstępie kilku dni. Stawką finałowych meczów jest pierwsza pozycja na koniec rozgrywek. W nieco korzystniejszej sytuacji znajdują się zawodnicy z Podkarpacia mający zaliczkę trzech punktów. Sportino z kolei chcąc zająć fotel lidera, musi wygrać różnicą przynajmniej czterech oczek. Oba zespoły zapewniły już sobie awans do Dominet Bank Ekstraligi, więc mecze w finale nie mają już tak wielkiej wagi.

Pierwszy finałowy mecz:

Sokołów Znicz Jarosław – Sportino Inowrocław 77:74 (19:17, 19:19, 26:16, 13:22)

Znicz: Marek Miszczuk 23 (2), Tomasz Celej 20 (2), Michał Sikora 10 (1), Tomasz Fortuna 10 (1), Grzegorz Szczotka 9, Bartłomiej Białas 5, Artur Mikołajko 0.

Sportino: Michał Świderski 19 (5), Tomas Wojdyła 16 (1), Michał Kułyk 10 (2), Artur Robak 10, Sławomir Nowak 8, Michał Gabiński 6, Wojciech Majchrzak 3 (1), Łukasz Żytko 2.

Drugie półfinałowe spotkanie pomiędzy Sportino Inowrocław a Zniczem Jarosław zostanie rozegrane w środę o godzinie 18.00 w hali OSiR przy Al. Niepodległości 4.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×