Kontuzja pod prysznicem

O ogromnym pechu może mówić środkowy Portland Trail Blazers. Gracz drużyny z Oregonu nie zdążył dojść do pełni sprawności po kontuzji i operacji kolana, a doznał kolejnego urazu. Co gorsza uszkodził to samo kolano.

Łazienka, a konkretnie kabina prysznicowa w domu koszykarza w Milwaukee była miejscem, w którym doszło do wypadku. Obrazowanie rezonansem magnetycznym u Joela Przybilli (badanie MRI) wykazało zerwanie ścięgna w rzepce, które w ubiegłym roku było już operowane.

22 grudnia w Dallas w spotkaniu z miejscowymi Mavericks zawodnik z Portland doznał kontuzji, która w efekcie przedwcześnie zakończyła jego sezon.

Po zabiegu rekonstrukcji ścięgna lekarze zakładali, że Przybilla w koszykówkę będzie grać jesienią. W świetle nowych okoliczności trudno sprecyzować jest datę powrotu 30-latka na parkiety.

W tym sezonie środkowy Blazers wystąpił w 30 meczach. Przeciętnie notował w nich 4,1 punktu i 7,9 zbiórki.

Komentarze (0)