Jarosław Zyskowski (trener Odry): Dla nas nie było to tak ważne spotkanie, gdyż mamy już zapewniony awans do fazy play-off z szóstego miejsca. Gospodynie w początkowych fragmentach wykorzystały nasze braki kadrowe pod koszem, bo przyjechaliśmy tylko z jedną wysoką zawodniczką. Dla mnie jest to drugi sezon w żeńskiej koszykówce i jest on o wiele ciekawszy niż poprzedni. Mamy w kadrze zaledwie siedem koszykarek i możliwość taktycznego rozplanowania treningów jest bardzo ograniczona.
Xenia Stewart (Odra Brzeg): Ten mecz układał się bardzo różnie, na szczęście dwa punkty należą do nas. Bardzo dobrze taktycznie rozegrałyśmy ostatnie minuty środowego pojedynku. Gratuluję drużynie Artego, bo postawiła nam bardzo trudne warunki. Dzięki temu mecz był bardzo zacięty i mógł podobać się kibicom.
Adam Ziemiński (trener Artego): Zespół Odry potwierdził, że zasłużenie ma zapewnione miejsce w play-off. Rywale przyjechali do Bydgoszczy z marszu, z jedną wysoką zawodniczką i jeszcze potrafili nas ograć. My jesteśmy kłębkiem nerwów, czego dowodem była ostatnia akcja, kiedy nie potrafiliśmy trafić z czystej pozycji spod kosza i z dwutaktu. Trudno jest coś wygrać, grając na tak marnej skuteczności we własnej hali. W tej chwili bardziej potrzebujemy rozmowy z psychologiem, bo same treningi niewiele nam pomagają. Trzeba poszukać jakiegoś innego rozwiązania w sferze psychicznej i mentalnej.
Aleksandra Chomać (Artego Bydgoszcz): Przegrałyśmy mecz, który był już w zasadzie wygrany. Zgadzam się ze słowami trenera, zabrakło nam cierpliwości w decydujących momentach i koncentracji. Nasze rozkojarzenie wykorzystały rywalki z Brzegu. W kolejnych meczach fazy play out musimy przypominać zgrany zespół, bo to dalej nie może tak wyglądać.