- Nieco wypadłem z rytmu, ale cieszę się, że mogłem powrócić do gry - mówił LeBron James, który wykorzystał siedem z 18 prób z gry oraz sześć z 12 z linii rzutów wolnych. Miał jednak kilka udanych akcji w defensywie, szczególnie w drugiej połowie. Właśnie wtedy Cavs zadali ostateczny cios Szóstkom i triumfowali już po raz 51 w tym sezonie. Była to siódma kolejna wygrana Kawalerii w Wachovia Center. 21 oczek dorzucił Mo Williams, a cztery mniej Delonte West.
W szeregach gospodarzy nie zawiedli liderzy (Iguodala 30 pkt, Brand 24 pkt), ale brakowało wsparcia pozostałych graczy. Stosując amerykańską nomenklaturę koszykarską, to rezerwowi Cavs zrobili różnicę w tym meczu. 44 punkty w ich wykonaniu, przy zaledwie 20 ze strony Philly mówi samo za siebie. Warto dodać, że goście musieli sobie radzić bez Antawna Jamisona. - Cieszę się z tej wygranej, zwłaszcza że brakowało nam Antawna - podkreślił James.
O tym, że James, mimo kilkudniowej przerwy, nadal jest w wysokiej dyspozycji, niech świadczy ten efektowny wsad:
W Phoenix po pierwszej kwarcie zanosiło się na popis jednego gracza. Amare Stoudemire w samej premierowej odsłonie zdobył 17 punktów i osiem zbiórek, a jego Słońca prowadziły różnicą nawet dziewięciu oczek. Taki stan nie trwał jednak długo. Zbilansowana ofensywa Jeziorowców szybko dała znać o sobie. Seria 21:9 w drugiej kwarcie pozwoliła nie tylko odrobić deficyt, ale także wyjść na prowadzenie.
- Druga kwarta okazała się kluczowa. Nie trafialiśmy wtedy dobrze. Lakers wykorzystali to i przejęli inicjatywę - analizował Stoudemire. Gospodarze jeszcze raz potrafili się zbliżyć do mistrzów NBA na początku czwartej kwarty, jednak odpowiedź Kalifornijczyków znów okazała się zabójcza. 21 punktów zgromadził Kobe Bryant, a czterech pozostałych zawodników z wyjściowego składu dołożyło przynajmniej po 15 oczek.
- Byliśmy opanowani i pewni siebie. Udało im się co prawda wrócić do gry, ale my nie panikowaliśmy. Robiliśmy swoje w ofensywie, a na dodatek dobrze broniliśmy - powiedział Bryant.
Milwaukee Bucks zna patent na silne drużyny. Po niedawnych wygranych nad Cleveland i Boston, tym razem Kozły uporały się z Utah Jazz. Drużyna Scotta Skilesa to prawdziwa rewelacja ostatnich tygodni. Pięć zwycięstw z rzędu oraz 11 w ostatnich 12 meczach sprawia, że Bucks stają się poważną siłą w Konferencji Wschodniej. - Mamy świetną serię. Musimy jednak pamiętać, że nasz bilans to 35-29, my nie mamy 55 wygranych. Walczymy o miejsce w play off i już skupiamy się na niedzielnym meczu, który także chcemy wygrać - trzeźwo oceniał Skiles.
Losy tego meczu rozstrzygnęły się w ostatnich sekundach. Po trafieniu Ersana Ilyasovy Milwaukee wyszło na prowadzenie, ale nie mogło być jeszcze pewne triumfu. Pod koszem walczył bowiem najlepszy wśród gości Carlos Boozer (26 punktów i 14 zbiórek). Silny skrzydłowy został zatrzymany przez defensorów Bucks, choć jego zdaniem nastąpiło to wbrew przepisom. Kłótnie z sędziami nie przyniosły zmiany decyzji, a Boozer został ukarany dwoma faulami technicznymi.
20 asyst zanotował Will Bynum w wygranym przez Detroit Pistons meczu z Washington Wizards. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że odniesione bez kontuzjowanych: Rodney'a Stuckey’a i Bena Wallace’a. Dodatkowo w drugiej kwarcie Kwame Brown został wyrzucony z parkietu.
Tymczasem Kevin Durant osiągnął barierę 30 punktów po raz 36 w sezonie, co jest najlepszym wynikiem w historii klubu. Tym samym lider Oklahomy poprawił rekord Spencera Haywooda z sezonu 1972/1973. Grzmot pokonał u siebie New Jersey Nets 104:102.
Philadelphia 76ers - Cleveland Cavaliers 95:100 (34:36, 23:25, 22:17, 16:22)
(A. Iguodala 30, E. Brand 24, T. Young 15 - L. James 23 (10 as), M. Williams 21, D. West 17)
Charlotte Bobcats - Los Angeles Clippers 106:98 (31:23, 30:22, 19:23, 26:30)
(S. Jackson 24, G. Wallace 17, B. Diaw 16 - B. Davis 24, R. Butler 18, T. Outlaw 16, D. Gooden 16)
Miami Heat - Chicago Bulls 108:95 (28:22, 22:27, 29:18, 29:28)
(J. O’Neal 25, Q. Richardson 23, D. Wade 22 - J. Pargo 20, J. Johnson 20, B. Miller 18 (11 zb))
Boston Celtics - Indiana Pacers 122:103 (29:23, 38:24, 31:31, 24:25)
(P. Pierce 20, R. Rondo 16 (11 as), G. Davis 15, N. Robinson 15 - R. Hibbert 23, T. Murphy 17 (10 zb), D. Granger 16)
Oklahoma City Thunder - New Jersey Nets 104:102 (31:20, 28:29, 23:22, 22:31)
(K. Durant 32 (12 zb), J. Green 27, R. Westbrook 11 (10 as) - D. Harris 19, J. Hayes 16, K. Dooling 15)
Minnesota Timberwolves - San Antonio Spurs 85:103 (21:22, 22:29, 15:22, 27:30)
(W. Ellington 17, A. Jefferson 13, D. Milicic 12 - G. Hill 19, R. Jefferson 19, T. Duncan 15)
Detroit Pistons - Washington Wizards 101:87 (27:23, 29:17, 21:23, 24:24)
(R. Hamilton 18, J. Jerebko 18, T. Prince 18 - A. Blatche 23 (10 zb), A. Thornton 16, R. Foye 11)
New Orleans Hornets - Denver Nuggets 95:102 (29:29, 23:22, 23:22, 20:29)
(D. West 30, M. Thornton 23, D. Collison 17 (10 as) - C. Anthony 32 (12 zb), C. Billups 21, Nene 17 (12 zb))
Memphis Grizzlies - New York Knicks 119:112 (32:24, 31:18, 31:31, 25:39)
(Z. Randolph 24 (11 zb), O.J. Mayo 22, R. Gay 20 - B. Walker 21, T. Douglas 19, D. Lee 17 (14 zb))
Milwaukee Bucks - Utah Jazz 95:87 (25:22, 23:18, 23:23, 24:24)
(J. Salmons 24, B. Jennings 23, A. Bogut 16 (12 zb) - C. Boozer 26 (14 zb), M. Okur 20 (11 zb), C.J. Miles 17)
Phoenix Suns - Los Angeles Lakers 96:102 (31:24, 15:29, 27:24, 23:25)
(A. Stoudemire 29 (16 zb), J. Richardson 16, S. Nash 14 - K. Bryant 21 (10 zb), A. Bynum 18, P. Gasol 15)
Sacramento Kings - Portland Trail Blazers 94:110 (24:31, 22:30, 20:26, 28:23)
(C. Landry 18, F. Garcia 17, J. Thompson 15 - B. Roy 28, L. Aldridge 18, A. Miller 15)