Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ): Wielkie gratulacje dla Marty i trenera za zwycięstwo osiągnięte ostatnim rzutem. Zapytałem Martę czy widziała kosz w ostatnim rzucie. Odpowiedziała, że widziała, a więc jeszcze słowa pochwały, że przy takim nacisku i przy dwóch wysokich osobach Żurowskiej i Kaczmarczyk potrafiła przerzucić ręce i trafić do kosza. Był to bardzo dobry mecz i dobre widowisko dla kibiców. Jest to przedsmak tego, co nas czeka w playoffach. Mamy jeszcze jeden mecz w Gdyni i będziemy tam grać o zwycięstwo, bo taki mamy charakter. Wiadomo, że myślami jesteśmy już przy playoffach. Mam nadzieję, że już dzisiaj będzie wiadomo, z kim będziemy grali. Byłoby łatwiej psychicznie już się nastawić na przeciwnika. Jeżeli dzisiaj będzie już wiadomo z kim zagramy w playoffach, to będziemy przygotowywać się nie na Lotos, a na pierwszą rundę play off. Chcę żebyśmy zagrali w podobnym stylu w pierwszej rundzie, bo jest ona bardzo ważna. Gra się tam do dwóch zwycięstw.
Jose Hernandez (trener Wisły can-Pack Kraków): Przede wszystkim wielkie gratulacje dla zespołu gorzowskiego za doskonałą postawę w całym sezonie zasadnicznym i osiągnięcie pierwszego miejsca. To był bardzo ciężki mecz, ale myślę, że obie drużyny pokazały dzisiaj, że są zespołami profesjonalnymi, ponieważ ten mecz nie decydował już o pozycjach w tabeli. Wielka szkoda, że w poprzedniej kolejce w innym meczu nie widzieliśmy profesjonalnej postawy. Wracając do meczu to muszę powiedzieć, że przede wszystkim źle zagraliśmy w pierwszej połowie w defensywie i Gorzów zdobył ponad 50 punktów. A z drugiej połowy jesteśmy bardzo zadowoleni. Bardzo usprawniliśmy grę w defensywie, drużyna gospodarzy rzuciła tylko 26 punktów i to pozwoliło nam na wygranie meczu. Teraz czekają nas playoffy, ale wniosek taki, że możemy się spotkać w półfinale.
Katarzyna Dźwigalska (zawodniczka KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Gratulacje dla Marty. Myślę, że wszyscy wiedzą, że jest to najlepsza zawodniczka w naszej lidze w grze jeden na jeden, ale w dniu dzisiejszym pokazała także, że jest bardzo groźna z dystansu, co potwierdziła jeszcze ostatnim rzutem. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra jeżeli chodzi o atak, trochę gorzej w obronie. Zdobyłyśmy 50 punktów, z czego straciłyśmy 40. Myślę, że musimy grać trochę lepiej w obronie. W drugiej części zabrakło trochę skuteczności i zimnej głowy. Było dużo nerwowych akcji i strat. Pokazałyśmy dzisiaj walkę i udowodniłyśmy po ostatnim naszym słabym meczu w pucharze Polski, że potrafimy walczyć. Na pewno mierzymy w najwyższe cele w tym sezonie.
Marta Fernandez (zawodniczka Wisły Can Pack Kraków): Jestem bardzo szczęśliwa z tego meczu, zwłaszcza z drugiej połowy. Dla nas ten mecz był jednak bardzo ważny. Chciałyśmy pokazać, że jesteśmy mocną drużyną i przystępujemy z mocnymi postanowieniami do playoffów. W lidze grało nam się bardzo trudno i chciałyśmy pokazać, że potrafimy wygrać z mocnymi drużynami i w naszej lidze.