Start się zrehabilitował - relacja z meczu Sudety Jelenia Góra - Olimp Start Lublin

Pierwszy mecz fazy play-out na swoją korzyść rozstrzygnęły Sudety i były w lepszej sytuacji przed rewanżem na własnym parkiecie. Bardziej doświadczeni rywale jednak nie powtórzyli wpadki. Starcie decydujące o utrzymaniu zostanie rozegrane 7 kwietnia w Lublinie.

Lider Olimp Startu, Tomasz Celej zdobył pierwsze punkty w meczu. Gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem Jakuba Czecha i przegrywali 2:5. W połowie pierwszej kwarty wyszli jednak na prowadzenie - dwoma celnymi rzutami zza linii 6, 25 m popisali się: Paweł Minciel i Alan Urbaniak. Nie cieszyli się z niego długo, gdyż "trójką" zrewanżował się Łukasz Jagoda. Sudety w pierwszej części gry zanotowały zaledwie 25-procentową skuteczność rzutów za dwa punkty, więc nic dziwnego, że przegrywały 17:20.

Od początku drugiej kwarty w zespole gości na parkiecie pojawił się Michał Sikora i swoją obecność zasygnalizował dwoma trafieniami z linii rzutów wolnych, dając Olimp Startowi prowadzenie 22:17. Z kolei wśród gospodarzy brylował Rafał Niesobski, dzięki któremu długo utrzymywali oni niewielki dystans do rywali. Nieuwaga w defensywie do spółki z brakiem skuteczności w końcówce słono kosztowały Sudety. Tomasz Prostak i Celej dwukrotnie trafili z obwodu, dwa punkty dołożył Artur Bidyński i przed dużą przerwą lublinianie wygrywali już 37:27.

Trzecią kwartę zdecydowanie lepiej rozpoczął Olimp Start. Goście zdominowali przeciwnika, trafiali raz za razem i po czterech minutach prowadzili 46:29. Pod tablicami rządził Łukasz Kwiatkowski - w całym meczu zaliczył 16 zbiórek. Sudety próbowały odrobić straty, lecz szło im to bardzo opornie. Ostatnie minuty tej części gry to festiwal nieskuteczności z obu stron, głównie zza linii 6, 25 m.

W ostatniej kwarcie gospodarze stanęli przed niezwykle trudnym zadaniem zniwelowania 17-punktowego prowadzenia lubelskich koszykarzy. Zawodnicy Olimp Startu pamiętali jednak, że w pierwszym meczu zwycięstwo wymknęło im się z rąk właśnie tuż przed końcem pojedynku i nie zamierzali powtórzyć tego błędu.

Podopieczni Dominika Derwisza wciąż grali uważnie i skuteczniej od rywali, nie pozwalając im na rozwinięcie skrzydeł. Siedem kolejnych punktów dopisał do swojego konta niezawodny Celej. Mimo wszystko nie próbował egoistycznych rozwiązań - świetnie zagrał do Kwiatkowskiego i na tablicy wyświetlił się wynik 59:33. Sudety zdały sobie sprawę, że ponad sześć minut, to zbyt mało, aby odrobić straty.

Uspokojeni wysokim prowadzeniem lublinianie ustąpili pola gospodarzom i duet: Niesobski - Krzysztof Samiec potwierdził swoje umiejętności, ale nie mógł już odmienić losów meczu. Sudety rozstrzygnęły ostatnią część gry na swoją korzyść - 15:13.

Sudety Jelenia Góra - Olimp Start Lublin 48:63 (17:20, 10:17 , 6:13, 15:13)

Sudety: Niesobski 18, Samiec 8, Czech 7, Minciel 7, Szymański 3, Urbaniak 3, Bodziński 2, Bukowiecki 0, Klimek 0, Zarzeczny 0.

Olimp Start: Celej 22, Kwiatkowski 10 (16 zb), Jagoda 8, Kowalski 7, Prostak 6, Król 4, Bidyński 2, Myśliwiec 2, Sikora 2.

Komentarze (0)