Największym problemem była druga kwarta i zbiórki - komentarze po meczu Asseco Prokom Gdynia - Trefl Sopot

Bardzo wysoko zawiesili poprzeczkę gospodarze w niedzielnym, pierwszym meczu półfinałowym Tauron Basket Ligii. Duża przewaga Mistrzów Polski, w pierwszej kwarcie, została roztrwoniona już w następnej. W drugiej połowie gościom zaczęły najwidoczniej uciekać już siły i nie byli oni w stanie ciągle nawiązywać wyrównanej walki. Ostatecznie, mimo przegranych zbiórek, zwycięstwo odnieśli gdynianie, wygrywając 82:74.

Mateusz Kuźnik
Mateusz Kuźnik

Karlis Muiznieks (trener Trefla): Wygraliśmy zbiórki, wygraliśmy dwie kwarty ale przegraliśmy mecz. Mimo to chciałem podziękować moim zawodnikom twardej gry do końca i z pewnością będziemy gotowi do walki we wtorek.

Tomas Pacesas (trener Asseco): Uważam, że zagraliśmy całkiem dobry mecz w obronie oprócz drugiej kwarty, w której daliśmy powrócić przeciwnikom do gry. Nie powinno tego być. To sprawiło, że mieliśmy potem kłopoty. Goście zdominowali nas na tablicach i to były dwa największe problemy - druga kwarta i zbiórki. Oprócz dwóch strat na końcu, moi zawodnicy dzielnie walczyli. Cieszę się, że udało się nam rotować całym składem i wygrać ten mecz. Wielu zawodników pojawiło się na 20-23 minuty i myślę, że tak będziemy dalej postępować, gdyż intensywność meczy jest bardzo duża.

Paweł Malesa (gracz Trefla): Był to na pewno mecz walki. Zespół gospodarzy pokazał się tutaj z bardzo dobrej strony i postawili bardzo wysoko poprzeczkę. Wydaje mi się, że graliśmy jak równy z równym przez trzy kwarty. Wygraliśmy zbiórki i z tego jesteśmy zadowoleni lecz mecz przegraliśmy. Musimy się bardziej przygotować i nawiązać twardą walkę do ostatnich minut.

Adam Hrycaniuk (gracz Asseco): Nie było lekko. Podeszliśmy do tego spotkania bardzo zmotywowani, zagraliśmy pierwszą kwartę bardzo dobrze i chcieliśmy taką przewagę i tempo gry utrzymać przez cały mecz. Nie udało się nam to jednak. Trochę się rozluźniliśmy w drugiej kwarcie i pozwoliliśmy Treflowi zbliżyć się do nas na kilka punktów. Mam nadzieję, że w następnym meczu będziemy grać przez 40 minut tak jak dzisiaj w pierwszej kwarcie i poprawimy zbiórki. Musimy nieco popracować i jestem pewny, że będziemy gotowi we wtorek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×