WNBA: Dogrywka w Phoenix i porażka mistrzyń

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarki Phoenix Mercury nie podołały w swoim drugim meczu w sezonie 2010 i uległy po dogrywce ekipie Seattle Storm. W San Antonio natomiast w trykocie Silver Stars zadebiutowała Chamique Holdsclaw. Doświadczona zawodniczka już w swoim pierwszym meczu miała duży wkład w sukces swojego nowego teamu.

- Koszykówka to koszykówka. Wyszłam dzisiaj na boisko i grałam swoje. Oczywistą sprawą jest, że muszę się nauczyć gry mojego nowego zespołu - powiedziała po swoim debiucie w Silver Stars Chamique Holdsclaw, która na parkiecie spędziła niespełna 31 minut zdobywając 19 oczek.

Doświadczona amerykańska skrzydłowa miała swój olbrzymi wkład w sukces zespołu, jakim był triumf nad Los Angeles Sparks. - Pojawienie się w drużynie Holdsclaw wszystko odmieniło. Teraz wszystko jest łatwiejsze - oceniła pojawienie się Holdsclaw w zespole Becky Hammon.

- Musimy chyba znaleźć chwilę, zebrać się i przemyśleć wszystko, bo tak nie może być - mówiła po meczu największa gwiazda Sparks Candace Parker. Dla ekipy z LA była to już trzecia porażka na starcie sezonu. - Musimy grać zdecydowanie bardziej agresywnie od pierwszych minut meczu - dodała.

Najgorszy start sezonu w swojej historii notują koszykarki Chicago Sky. Tym razem lepsze okazały się rywalki z Indianapolis, a to oznaczało trzecią kolejną porażkę dla Chicago. - To bardzo frustrujące. Zrobiłyśmy kilka rzeczy, których nie powinnyśmy były zrobić, a to złożyło się na naszą kolejną porażkę - żaliła się po spotkaniu Sylvia Fowles. Liderka Sky zanotowała double-double w postaci 22 punktów i 12 zbiórek, ale jej ekipa przegrała po dogrywce z Fever.

Bohaterką ekipy z Indiany była Tamika Catchings. Skrzydłowa Fever zdobyła w dodatkowych pięciu minutach 8 z 10 punktów całego zespołu, a w całym spotkaniu zapisała ich na swoim koncie aż 28.

Dogrywka potrzebna była również do rozstrzygnięcia spotkania pomiędzy Phoenix Mercury i Seattle Storm. Mistrzyniom WNBA nie pomógł nawet świetny występ rezerwowej DeWanny Bonner, gdyż to rywalki schodziły z parkietu w glorii zwycięstwa.

Storm do sukcesu tradycyjnie poprowadziła Lauren Jackson. Australijska podkoszowa zanotowała 25 punktów i 8 zbiórek. W ekipie Mercury ponownie zawiodła Diana Taurasi, która w bierzących rozgrywkach ma olbrzymie problemy ze skutecznością. W sobotnią noc spudłowała 12 z 16 oddanych rzutów, a pojedynek zakończyła z dorobkiem 13 oczek.

Wyniki:

San Antonio Silver Stars - Los Angeles Sparks 88:81 (20:15, 27:21, 15:24, 26:21)

(C.Holdsclaw 19, M.Snow 16 (12 zb), S.Young 15, B.Hammon 13 - D.Milton-Jones 20, K.Toliver 17, N.Quinn 13, C.Parker 12 (10 zb))

Chicago Sky - Indiana Fever 86:92 (28:21, 24:29, 16:15, 10:13, 8:14 d.)

(S.Fowles 22 (12 zb), E.Prince 20, C.Kraayeveld 16, S.Christon 11 - T.Catchings 28, S.Murphy 20 (10 zb), T.Sutton-Brown 12, K.Douglas 8)

Phoenix Mercury - Seattle Storm 89:95 (21:26, 19:18, 23:22, 19:16, 7:13 d.)

(D.Bonner 24 (12 zb), T.Johnson 15, P.Taylor 14, C.Dupree 14 - L.Jackson 25, S.Cash 18, T.Wright 14, C.Little 14)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)