Wisła Can Pack Kraków trafiła najlepiej spośród wszystkich polskich uczestników Euroligi w sezonie 2010/2011. Jak jednak zauważa szkoleniowiec drużyny z Pecs, grupowego rywala Białej Gwiazdy, w tych rozgrywkach nie ma słabeuszy. - To jest Euroliga. Tutaj grają 24 zespoły, które są najlepsze w Europie - mówi Zeljko Djokic. - Tutaj nie ma tygodnia wolnego od trudnych meczów. Każdy walczy o miejsce premiujące awansem do kolejnego etapu. Trudno się nie zgodzić z Djokiciem, ale nawet spośród tych 24 najlepszych w Europie, są ci najmocniejsi i słabsi.
Włodarze Białej Gwiazdy czują zadowolenie po wynikach losowania. - Nie mamy w grupie głównych potentatów i dalekich podróży do Rosji. Ten układ wydaje się najbardziej przystępny ze wszystkich - skomentował losowanie Piotr Dunin-Suligostowski, wiceprezes Wisły Can Pack Kraków. Jeszcze dalej poszła Ewelina Kobryn, która uważa, że krakowianki mogą wygrać tą grupę. - Jestem bardzo mile zaskoczona tym losowaniem. Spokojnie możemy w tej grupie być faworytem i kolejny raz liczyć się w walce o Final Four - mówi "Ewka". W podobnym tonie na łamach portalu wislakosz.pl wypowiedziała się Janell Burse. - Czuję, że mamy wielką szansę, by odnieść sukces w rozgrywkach Euroligi. Ogromną zaletą będą dla nas występy przed naszą publicznością, która w poprzednim sezonie odegrała istotną rolę w naszych osiągnięciach - oceniła amerykańska środkowa ekipy spod Wawela. Na ważną rzecz uwagę zwraca jednak nowa zawodniczka Białej Gwiazdy Katarzyna Krężel. - Wydaje się, że los nam sprzyjał. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że w tym zestawieniu personalnym dopiero się spotkamy i musimy się zgrać - mówi Krężel. Trudno się nie zgodzić z nową rzucającą krakowskiego klubu, gdyż w ekipie Jose Ignacio Hernandez pojawiło się dużo nowych zawodniczek.
Janell Burse liczy na kolejny udany sezon Wisły Can Pack Kraków w Eurolidze. Czy będzie to aż Final Four?
Kto będzie najgroźniejszym rywalem dla Białej Gwiazdy w drodze na szczyt grupy A? Patrząc na ubiegłoroczne rozgrywki, to wszystko wskazuje na jedną z rewelacji Euroligi, czyli Good Angels Koszyce. Słowacki team stracił jednak mocno na swojej sile, gdyż do MKB Euroleasing Sopron odeszła Angel McCoughtry. Z amerykańskiego duetu, który poprowadził Koszyce do takich znakomitych wyników w sezonie 2009/2010 została zatem tylko doskonale znana pod Wawelem Candice Dupree. Amerykańska podkoszowa będzie miała do pomocy całą plejadę słowackich zawodniczek. Czy taka mieszanka będzie w stanie zagrozić krakowskiej Wiśle Can Pack?
Kolejny na krakowskiej liście zespół, to dobrze znany rywal z Węgier, czyli MiZo Pecs 2010. W Pecs powstał młody ambitny zespół, który ma się uczyć. - Dla mojego młodego zespołu, w którym średnia wieku sięga zaledwie 22 lat, każdy mecz będzie nowym doświadczeniem, nowym wyzwaniem. Mam nadzieję, że moje podopieczne po tym sezonie osiągną duży progres - mówi Djokic. Pecs z krakowską Wisłą rywalizował pięciokrotnie w sezonie 2009/2010 i zdołał wygrać zaledwie raz. Teraz z MiZo odeszła dodatkowo Anna Vajda, co z pewnością ułatwia zadanie podopiecznym Hernandeza.
Pozostałe drużyny wydają się nie mieć większych szans w starciu z Wisłą Can Pack. Włoska ekipa Cras Basket Taranto straciła swoją najsilniejszą broń z poprzedniego sezonu, czyli Rebekkeh Brunson. Ta bowiem odeszła do Ros Casares Walencja. Co prawda jedna zawodniczka meczu nie wygrywa, ale Brunson na parkiecie robiła ogromną różnicę w grze ekipy z Taranto. Włodarze klubu sięgnęli po Brooke Smith, ale to z pewnością nie jest zawodniczka z półki Brunson.
- Ekipa z Taranto w poprzednim sezonie potrafiła sprawić niespodziankę, natomiast TTT Ryga zbiera od kilku lat doświadczenia w Eurolidze. To z pewnością może pomóc - komentuje Djokic. Czy tak będzie? Ekipa z Rygi w przerwie letniej straciła jedną ze swoich liderek, którą była Aija Brumermane. Ta wybrała kierunek na... USO Mondeville, czyli rywala w grupowej fazie Euroligi. Drużyna TTT w ostatnich sezonach była dostarczycielem punktów. Czy podobnie będzie i w tym sezonie?
Francuska drużyna z Mondeville walczyła dzielnie o mistrzostwo Francji, ale w półfinale uległa ekipie z Tarbes, która potem wywalczyła tytuł. Francuski team nie powala zatem na kolana, ale wyjazdowa potyczka z pewnością do najłatwiejszych należeć nie będzie.
Djokic ma swoje zdanie na temat grupy A. - Grupa ta ma dwóch faworytów, którymi są ekipy z Krakowa i Koszyc. Cała reszta tworzy grupę, która walczyć będzie o awans. Jedno co jest dobre to fakt, że nie ma w tej grupie potentatów z Rosji, Hiszpanii czy Turcji. To ma również swoją inną, dobrą stronę. Mianowicie kluby nie mają dalekich wyjazdów, a fani będę mogli dopingować swoje drużyny w meczach wyjazdowych - zakończył szkoleniowiec MiZo.
Jose Ignacio Hernandez za najgroźniejszych rywali uważa zespoły z Koszyc oraz Taranto
Szkoleniowiec krakowskiego zespołu był bardzo zadowolony z losowania i podobnie do Djokicia cieszył się, że ominęły jego zespół potyczki z Rosji, Turcji czy Hiszpanii. - Losowanie było dla nas dobre. Najważniejsze było, żeby nie grać już w pierwszej fazie z ekipami z Rosji, Hiszpanii oraz Turcji - mówi Hernandez. Kogo hiszpański trener uważa za najgroźniejszych rywali Wisły Can Pack? - Najprawdopodobniej będą to drużyny Cras Basket Taranto i Good Angels Koszyce. Nie mam pojęcia jeszcze jakim składem będzie dysponowała drużyna z Pecs, ale myślę, że ponownie wygramy z nimi. Nie będzie również wcześniejszego przylotu Nicole Powell. - Powel dołączy do nas w styczniu. Do tego czasu na trójce mamy Guntę Basko oraz Katarzynę Krężel - kończy Hernandez.
GRUPA A
Poz | Drużyna | Państwo |
---|---|---|
1 | Wisła Can Pack Kraków | Polska |
2 | Good Angels Koszyce | Słowacja |
3 | MiZo Pecs 2010 | Węgry |
4 | Cras Basket Taranto | Włochy |
5 | TTT Ryga | Łotwa |
6 | USO Mondeville | Francja |