Transfery w Europie: Aktywność greckich gigantów

Drew Nicholas i Mike Batiste zostają w Panathinaikosie Ateny na kolejne lata. Dwaj Amerykanie byli w ostatnich latach kluczowymi graczami zespołu Żeljko Obradovicia, więc nic dziwnego, że klub bardzo intensywnie prowadził negocjacje w celu przedłużenia umów. Największy rywal "Koniczynek" z kolei, Olympiacos Pireus zatrudnił Matta Nielsena z Power Electronics Walencja. Kolejnymi graczami na celowniku są Romain Sato i Nemanja Bjelica.

Amerykański duet zostaje w Atenach

Do tego, że zawodnicy NBA informują kibiców o zakulisowych grach klubów i ewentualnych transferach na portalach społecznościowych typu Twitter czy Facebook już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Podobne zachowania należą jednak do rzadkości jeśli chodzi o transfery i plotki na Starym Kontynencie. Pionierem w tej kwestii może być zatem Drew Nicholas, który właśnie na łamach serwisu Facebook poinformował o tym, że przedłużył kontrakt z Panathinaikosem Ateny.

- Wracam do Aten na dwa kolejne lata - taką wiadomość mogli przeczytać fani "Koniczynek" przed kilkoma dniami, która jest końcowym efektem kilkutygodniowych negocjacji pomiędzy agentem koszykarza a klubem w sprawie przedłużenia wygasającej, wraz z ostatnim dniem czerwca, umowy. W zeszłym sezonie 29-letni Amerykanin był jednym z najważniejszych koszykarzy drużyny, notując w Eurolidze 10,5 punktu, 2,5 asysty i 2 zbiórki.

Poza Nicholasem, trykot Panathinaikosu przez dwa kolejne lata przywdziewał będzie również Mike Batiste. 33-letni skrzydłowy nie parafował jednak jeszcze nowego kontraktu, a uczyni do dopiero na dniach. Tym samym wydaje się, że obie strony doszły do porozumienia w kwestii długości umowy. Amerykaninowi zależało na dwuletniej umowie, podczas gdy klub oferował mu opcję rocznego kontraktu z możliwością prolongaty o kolejny sezon. Ostatecznie na swoim postawił zawodnik i do czerwca 2012 roku zarobi 1,7 miliona euro. W rozgrywkach 2009/2010 Batiste wystąpił w zaledwie 11 meczach w Eurolidze, ale grał bardzo efektywnie - rzucał średnio 15,5 punktu oraz zbierał 5,7 piłki z tablic.

Warto dodać, że w ostatnich dniach Panathinaikos stracił Nikolę Pekovicia, który zdecydował się na przenosiny do NBA. W jego miejsce kierownictwo "Koniczynek" chce sprowadzić Aleksa Maricia bądź Iana Vouyoukasa.

Nielsen dogadany, kolejni dwaj na celowniku

Po sprowadzeniu do Pireusu Vassilisa Spanoulisa, włodarze Olympiacosu nie próżnują i właśnie dopięli na ostatni guzik szczegóły kontraktu z Mattem Nielsenem. Transfer Australijczyka ma zostać oficjalnie ogłoszony w ciągu najbliższych 24 godzin. Koszykarz ma podpisać dwuletnią umowę, wartą 900 tysięcy euro, na konferencji prasowej w obliczu fleszy fotoreporterów.

32-letni zawodnik będzie najprawdopodobniej zmiennikiem na pozycji silnego skrzydłowego, a trener Dusan Ivković liczy, że będzie grał na co najmniej takim poziomie do jakiego przyzwyczaił w hiszpańskiej lidze ACB. W zespole Power Electronics Walencja, Nielsen notował bowiem przeciętnie 8,7 punktu, 4,1 zbiórki i 2,8 asysty, a w przeszłości równie skutecznie radził sobie w barwach PAOKu Saloniki czy Lietuvosu Rytas Wilno.

Kolejnym elementem w układance serbskiego szkoleniowca ma być natomiast Romain Sato, rzucający obrońca Montepaschi Siena. 29-letni zawodnik pochodzący z Republiki Środkowoafrykańskiej notował w zeszłym sezonie 13,6 punktu i 5,3 zbiórki w Eurolidze, czym zaskarbił sobie zainteresowanie ze strony największych klubów Europy. W Olympiacosie Sato miałby zająć miejsce po Joshu Childressie, który odszedł do Phoenix Suns.

Ponadto, trener Ivković jest bardzo mocno skoncentrowany na sprowadzeniu do swojego zespołu Nemanji Bjelicy. Sprawa potencjalnego transferu 22-letniego środkowego jest jednak bardziej skomplikowana niż się wydaje. Przede wszystkim, kilka tygodni temu koszykarz podpisał trzyletnią umowę z Benettonem Treviso i jednocześnie zgłosił się do draftu NBA. Został wybrany z 35. numerem przez Washington Wizards, który niemalże natychmiast przekazał go do Minnesota Timberwolves.

Jednocześnie więc Serb ma prawo występować w dwóch drużynach i tylko od niego zależy czy zdecyduje się na grę w najlepszej lidze świata czy na parkietach włoskiej LEGA Uno. Jednakże bardzo interesująca wydaje się być również perspektywa gry pod skrzydłami trenera Ivkovicia. Sam szkoleniowiec oraz włodarze greckiego klubu są zdeterminowani by pozyskać Bjelicę, ale tylko wtedy jeśli ten wybrałby Benetton. Wówczas będą chcieli zaoferować włoskiemu klubowi pewną kwotę wykupu oraz dołożyć w zamian innego serbskiego centra - Zorana Ercega.

W zeszłym sezonie Bjelica notował średnio 9,9 punktu i 4,6 zbiórki w Lidze Adriatyckiej w barwach Crvenej Zvezdy Belgrad.

Komentarze (0)