Chappell na Ukrainie, Varda nie zagra w Hiszpanii

Nie tak dawno kontrakt z zespołem Hoverla Iwano-Frankowsk podpisał znany z polskich parkietów Dante Swanson. Teraz w jego ślady idzie inny gracz, który ostatnio spędził sezon w Polsce - Jeremy Chappell. Jednocześnie oddala się możliwość gry w hiszpańskiej Vive Minorce dla Ratko Vardy. Klub ACB zamierza sprowadzić innego doświadczonego centra.

Dwa tygodnie temu znani z polskich parkietów Keddric Mays i Dante Swanson uznali, że lepiej będzie dla ich karier, gdy wybiorą kierunek ukraiński. Obaj zawodnicy rozstali się zatem z polską ekstraklasą i podpisali kontrakty z drużynami z ligi naszych wschodnich sąsiadów. Teraz do tego grona dołącza trzeci, Jeremy Chappell. Co ciekawe, 23-letni Amerykanin nie poszedł w ślady za swoim kolegą z poprzedniego zespołu (zarówno Chappell, jak i Mays s ostatni rok pędzili w Zniczu Jarosław), ale parafował umowę z ekipą Hoverla Iwano-Frankowsk, tą samą, z którą nie tak dawno związał się z Swanson.

W poprzednim sezonie Chappell był wyróżniającą się postacią nie tylko podkarpackiego zespołu, ale i całej ligi. Debiutant na zawodowych parkietach okazał się filarem Znicza, zdobywającym w każdym spotkaniu średnio 18,4 punktu. Koszykarza trudno nazwać jednak mianem typowego strzelca, bowiem w wielu spotkaniach popisywał się wyjątkową wszechstronnością. Angażował się w walkę na tablicach (8,3 zbiórki przy wzroście tylko 190 cm!), defensywę (2,9 przechwytu) oraz kreowanie akcji partnerom (3,5 asysty).

Chappell rozegrał wiele świetnych spotkań, ale w szczególności w pamięć kibicom zapadły dwa. Przeciwko Polonii 2011 Warszawa zdobył 36 punktów, miał 11 zbiórek, wymusił 10 fauli i zanotował 5 przechwytów, co złożyło się na niesamowity eval - 46, zaś już pod koniec sezonu, przeciwko drugiej warszawskiej ekipie, Polonii Azbud, był bardzo blisko quadruple-double. Miał 23 punkty, po 9 zbiórek i asyst oraz 8 przechywtów.

Z kolei inny gracz znany z polskich parkietów, Ratko Varda, który w ostatnim sezonie świętował mistrzostwo Polski z Asseco Prokomem Gdynia, cały czas szuka nowego pracodawcy. Przed kilkoma tygodniami wydawało się, że Bośniak trafi do ligi hiszpańskiej, czyli tam, gdzie grał już w przeszłości. 31-latek miał bowiem podpisać kontrakt ze swoim był klubem, Vive Minorką (grał również w Realu Madryt), lecz na chwilę obecną w wyspiarskim zespole wyżej stoją akcje o dwa lata starszego Andrew Bettsa, Brytyjczyka dobrze znanego w ACB. W poprzednim sezonie Varda notował średnio 6,5 punktu oraz 2,2 zbiórki w ciągu 9 minut spędzanych na parkiecie.

Komentarze (0)