Po 3. dniu MŚ: Szczęście USA i katastrofa Niemców

Szczęśliwie swój kolejny mecz na Mistrzostwach Świata wygrali Amerykanie, którzy pokonali Brazylię 70:68. Katastrofalny mecz rozegrali Niemcy, którzy trafiając tylko 25 procent rzutów wysoko ulegli Australijczykom. Zwyciężały ekipy Słowenii, Australii, Iranu, Serbii, USA i Argentyny.

W tym artykule dowiesz się o:

Kibice w Stambule obejrzeli świetne widowisko w wykonaniu Słowenii i Chorwacji. Obie drużyny były bardzo dobrze dysponowane w rzutach z dystansu, ale przede wszystkim świetnie spisali się liderzy obu zespołów. Po stronie Słoweńców koncertowo grali Goran Dragić i Uros Slokar. obaj trafili pięć z siedmiu rzutów za trzy i to właśnie oni przy pomocy Jaki Lakovicia i Bostjana Nachbara przesądzili o drugiej wygranej swojej reprezentacji. Rywali próbował gonić Roko-Leni Ukić, ale mimo 20 punktów i siedmiu asyst nie trafiał w najważniejszych momentach i wygrana Słoweńców stała się faktem. Czytaj więcej o meczu Słowenia - Chorwacja.


Radość słoweńskich kibiców po drugim zwycięstwie

Wielkie lanie sprawili Niemcom Australijczycy. Dwie drużyny, które do tej pory wygrały po jednym meczu i poniosły tyle samo porażek wyszły na parkiet w Kayseri z nadzieją na zwycięstwo, ale na boisku istniał tylko jeden zespół - Australia. Przybysze z antypodów już pierwszą kwartę wygrali 19:7 i z każdą następną minutą powiększali różnicę nad pogromcami Serbii. Wszystko za sprawą katastrofalnej skuteczności naszych zachodnich sąsiadów z gry. W całym meczu Niemcy trafili tylko 15 z aż 58 rzutów, co stanowi 25,9 procent! Taka skuteczność przy 51,7 procentach w rzutach z gry Australijczyków musiała zrobić różnicę. Czytaj więcej o meczu Australia - Niemcy.

W meczu dwóch drużyn, które do tej pory nie wygrały na tureckich parkietach, Iranu i Tunezji lepsi okazali się koszykarze tego pierwszego kraju. Reprezentanci Iran już w pierwszej kwarcie, wygranej 23:11 wypracowali sobie sporą przewagę, którą w dalszej części meczu umiejętnie utrzymywali. Dodatkowo tuż po przerwie znów narzucili swój styl gry i po 30 minutach prowadzili aż 55:36. 22 punkty i 13 zbiórek dla zwycięzców zanotował Hamed Haddadi. Potężny środkowy Memphis Grizzlies imponuje w dotychczasowych meczach, bowiem średnio zapisuje na swoim koncie 22 punkty i ponad 10 zbiórek. Czytaj więcej o meczu Tunezja - Iran.

Powrót do składu Serbii Milosa Teodosicia dobrze podziałał na jego zespół. Wicemistrzowie Europy zmiażdżyli w swoim trzecim meczu turnieju Jordanię 112:69. Sam zainteresowany w 22 minuty zdobył siedem punktów, trafiając trzy z pięciu rzutów z gry, a do tego zaliczył także siedem asyst i dwie zbiórki. Najlepiej wśród zwycięzców zaprezentował się jednak tercet Kosta Perović, Dusko Savanović, Marko Keselj. Każdy z nich zdobyłco najmniej 20 punktów i wymiernie przyczynił się do wygranej Serbii. Już w następnym meczu do składu powróci po zawieszeniu Nenad Krstić. Czytaj więcej o meczu Jordania - Serbia.


Milos Teodosić odbył karę i wrócił do składu Serbii

Wielkie szczęście Amerykanów. Mistrzowie olimpijscy dwoma punktami pokonali Brazylę, ale jeszcze na trzy sekundy przed końcem mogli stracić prowadzenie. Marcelo Huertas wchodził pod kosz i rzucił z faulem, ale piłka do kosza nie wpadła. Pierwszego osobistego spudłował, drugiego również, aby móc zdobyć jeszcze punkty przez te ostatnie trzy sekundy. Sam zebrał piłkę za linią 6,25 cm, ale nie mógł rzucić. Podał pod kosz do swojego partnera, którego ekwilibrystyczny rzut również okazał się niecelny i tym sposobem do Stany Zjednoczone wygrały swój kolejny mecz. Znów najskuteczniejszym koszykarzem USA był Kevin Durant, który tym razem rzucił 27 punktów i miał 10 zbiórek. Czytaj więcej o meczu USA - Brazylia.

Wielki mecz Luisa Scoli i Carlosa Delfino wystarczył, aby Argentyna gładko uporała się z Angolą. Scola w całym meczu zdobył aż 32 punkty, trafiając 13 z 20 rzutów za 2. Dodał do tego także osiem zbiórek i trzy przechwyty. Delfino natomiast uzbierał 22 punkty, ale ani razu nie pomylił się w rzutach za dwa. Ta dwójka zdobyła 54 z 91 oczek swojej drużyny i właściwie w pojedynkę przesądziła o wygranej. Sytuację w ekipie Angoli próbował ratować Joaquim Gomes, który zdobył 16 punktów, ale na niewiele się to zdało. Czytaj więcej o meczu Argentyna - Angola.

Po 2. dniu MŚ: Na placu boju siedmiu niepokonanych

Po 1. dniu MŚ: Wpadka mistrzów świata, pokaz siły USA

Czytaj również: Wyniki, tabele, plan gier

Komentarze (0)