Pierwsza piątka MŚ wg portalu SportoweFakty.pl

Amerykanie królowali na parkietach w Turcji, ale tylko jeden zawodnik z mistrzowskiego składu znalazł się w pierwszej piątce. Milos Teodosic, Kevin Durant, Linas Kleiza, Ersan Ilyasova oraz Luis Scola - to najlepsza piątka mistrzostw świata w Turcji według portalu SportoweFakty.pl.

Pierwsza piątka mistrzostw świata w Turcji

Rozgrywający: Milos Teodosic (Serbia)

7 meczów, średnio 11,3 punktu, 3,4 zbiórki, 5,6 asysty, 1,6 przechwytu

To nie był mistrzowski turniej Teodosicia, bo w wyższej dyspozycji zagrał na zeszłorocznych mistrzostwach Europy. Rozgrywający reprezentacji Serbii zdołał jednak trafić do pierwszej piątki według portalu SportoweFakty.pl. Głównie dlatego, że to dzięki niemu zespół Dusana Ivkovicia wyeliminował w ćwierćfinale obrońców tytułu, zarazem zrewanżował się za finał EuroBasketu 2009. Teodosic nie grał wówczas fantastycznie, ale to on zadał Hiszpanom decydujący cios trzy sekundy przed ostatnią syreną, trafiając do kosza z blisko 10 metrów (!), w dodatku miał 8 asyst, które uzbierał po "cichu", a zauważono je dopiero w końcowym rozrachunku. W półfinale zagrał nieźle, znów szwankowała skuteczność, lecz i tak zdołał zanotować double-double (13 punktów, 11 asyst(!)). Teodosic to świetny gracz, przed którym wielka kariera. I choć na MŚ w Turcji nie był w rewelacyjnej dyspozycji, zdołał kilkakrotnie zabłysnąć, wziąć ciężar na siebie, a to ceni się u liderów, zwłaszcza zaś u rozgrywających.

Rzucający obrońca: Kevin Durant (USA)

9 meczów, średnio 22,8 punktu, 6,1 zbiórki, 1,8 asysty, 1,4 przechwytu

Tylko jeden koszykarz znalazł się w pierwszej piątce z mistrzowskiego teamu. Mowa rzecz jasna o zdecydowanie najlepszym graczu w ekipie USA Kevinie Durancie. 22-letni zawodnik zasłużył na to w pełni, grał fantastycznie w decydujących spotkaniach. W ćwierćfinale rzucił Rosjanom 33 punkty, dzięki niemu Amerykanie pokonali zespół dowodzonym rzez Davida Blatta, w półfinale spisał się jeszcze lepiej. Niemal samemu walczył z Litwinami, a i tak udało mu się wybić przeciwnikowi marzenia o wielkim finale, Durant uzbierał 38 oczek, co jest najlepszym wynikiem turnieju w Turcji, a blisko było double-double (9 zbiórek). Durant nie zawiódł także w meczu o złoty medal, przez długi czas trafiał jak w transie, szybko doszedł do siedmiu trójek, Turcy mogli jedynie bezradnie rozkładać ręce, później nieco spuścił z tonu, ale wówczas było już wszystko przesądzone. Koszykarz Oklahoma City Thunder zdobył 28 punktów, zebrał 5 piłek i miał 2 bloki. Durant wysoką formę demonstrował już od początku MŚ, w najważniejszym momencie zagrał jeszcze lepiej, co tylko dowodzi jego wielkiej klasy i ogromnych możliwościach.

Niski skrzydłowy: Linas Kleiza (Litwa)

9 meczów, średnio 19 punktów, 7,1 zbiórki, 1,4 asysty, 1,1 przechwytu

Kleiza należy do tych graczy, którzy uwielbiają być liderem swoich zespołów. Nie dość, że w tej roli 25-letni koszykarz czuje się fantastycznie, ciężar spoczywający na nim bynajmniej go nie paraliżuje, a wręcz przeciwnie, gra wtedy znakomicie. Świetnych meczów na MŚ w Turcji Kleiza miał sporo, kapitalnych jednak dwa. Mowa o starciu z Chinami, kiedy to rzucił 30 punktów, był nawet blisko double-double, bo zebrał ponadto 9 piłek. Drugim spotkaniem było starcie o brązowy medal z Serbią. Kleiza nie zawiódł, co miało miejsce w półfinałowej potyczce z USA, był nie do zatrzymania dla rywali. Serbowie nie znaleźli sposobu na jego skuteczne zatrzymanie, zdobył aż 33 punkty (najlepszy jego wynik na MŚ), zebrał 7 piłek, miał 4 asysty i 3 przechwyty, wprowadził Litwę na podium.

Silny skrzydłowy: Ersan Ilyasova (Turcja)

8 meczów, średnio 13,4 punktu, 7,6 zbiórki

Ilyasova, którego rzeczywisty wiek i pochodzenie stanowią ogromną tajemnicę, znakomicie zaczął mistrzostwa świata. W fazie grupowej Ersan był praktycznie nie do zatrzymania, trafiał z ogromną łatwością, defensywnym Grekom nawrzucał 26 punktów, z czego miał aż 6/6 za 3! W spotkaniu z Chinami nie pojawił się na parkiecie, wrócił dopiero na potyczkę z Francuzami, lecz nie grał już tak znakomicie. 23-letni koszykarz Milwaukee Bucks świetnie zagrał jeszcze tylko w ćwierćfinale ze Słowenią, w półfinale i finale nie przekroczył 10 oczek, miał odpowiednio 6 i 7 punktów. Pomimo tego zawodnik ten zasłużył na tak wielkie wyróżnienie, bo to on był liderem w pierwszych - bardzo ważnych - starciach, kiedy Turcy nabierali rozpędu. To on w ostatnim spotkaniu, choć ekipa Bogdana Tanjevicia poległa zdecydowanie w starciu z USA, zebrał aż 11 piłek.

Środkowy: Luis Scola (Argentyna)

9 meczów, średnio 27,1 punktu, 7,9 zbiórki, 1,2 asysty

To był fantastyczny turniej w wykonaniu środkowego reprezentacji Argentyny, a na co dzień broniącego barw Houston Rockets. Scola w porównaniu do tego, co prezentował jeszcze kilka lat temu, gdy grał w ówczesnej TAU Ceramice Vitorii zrobił ogromny postęp. Przez długi czas 30-letni koszykarz był nie do zatrzymania, był niczym Beethoven - geniuszem, którego koncert powalał wszystkich na kolanach, zupełnie nie zwracał uwagi na otaczających go rywali, mijających, ogrywając ich z łatwością. Jedynie w spotkaniu z Litwą przydarzył mu się zdecydowanie słabszy występ, który kosztował Argentynę druzgocącą porażkę. Wprawdzie nie można powiedzieć, że gdyby zagrał lepiej, to Albicelestes przeszliby do półfinału, ale śmiało można się pokusić o stwierdzenie, iż gracze Kestutisa Kemzury mieliby znacznie trudniejsze zadanie. Później Scola znów błysnął - podczas walki o miejsca 5-7 - choć nie był już tak skuteczny, nie zdołał przekroczyć bariery 30 oczek.

Druga piątka mistrzostw świata w Turcji

Rozgrywający: Marcelo Huertas (Brazylia)

6 meczów, średnio 11,2 punktu, 1,7 zbiórki, 5,8 asysty

Kilkakrotnie błysnął, świetnie dogrywał partnerom. Huertas fantastycznie zagrał w meczu z Argentyną, kiedy to rzucił 32 punkty, ale nie zdołał pomóc swojej reprezentacji awansować, bo przeciwnik miał kapitalnego Luisa Scolę.

Rzucający obrońca: Mantas Kalnietis (Litwa)

9 meczów, średnio 9,8 punktu, 3 zbiórki, 3,4 asysty

Kalnietis nie był najsilniejszym ogniwem litewskiego kolektywu, ale i tak od meczu z Chinami utrzymywał niezłą dyspozycję, miał niemały wkład w zwycięstwo w spotkaniu o brązowy medal z Serbią, uzbierał 14 punktów, 5 zbiórek i tyle samo asyst.

Niski skrzydłowy: Marko Keselj (Serbia)

9 meczów, średnio 11,1 punktu, 3,1 zbiórki

Keselj potrafił zaskoczyć rywala. Jordanii rzucił 21 punktów, potem jeszcze świetnie spisał się w arcyważnym starciu z Hiszpanami, trafił 5 z 6 trójek, łącznie miał 17 oczek. W półfinale i spotkaniu o trzecie miejsce także zagrał na wysokim poziomie, choć obie potyczki jego ekipa przegrała.

Silny skrzydłowy: Hidayet Turkoglu (Turcja)

9 meczów, średnio 12,3 punktu, 4,2 zbiórki, 3,4 asysty

Początkowo mało widoczny, był przez długi czas w cieniu Ilyasovy, ale kiedy się rozkręcił grał bardzo dobrze. Turkoglu na MŚ nie był w najwyższej formie, lecz udało mu się poprowadzić Turcję do zwycięstwa nad Francją, Serbią, walczył w meczu finałowym z USA.

Środkowy: Lamar Odom (USA)

9 meczów, średnio 7,1 punktu, 7,7 zbiórki

Odom z całą pewnością nie był gwiazdą tego czempionatu, tylko dwukrotnie przekroczył barierę 10 oczek. Pomimo tego - naszym zdaniem - zasłużył na miejsce w drugiej piątce, bo z dobrej strony pokazał się w najważniejszym momencie, czyli w półfinale i finale, notował double-double.

Źródło artykułu: