MŚ koszykarek: USA lepsze od Australijek

W Connecticut doszło do sparingowego pojedynku dwóch największych kandydatów do tytułu mistrza świata koszykarek. Turniej rozpocznie się 23 września w Czechach, a na dwa tygodnie przed Amerykanki okazały się zdecydowanie lepsze. Co prawda w ekipie z Antypodów brakuje Lauren Jackson, ale różnica, która dzieliła oba zespoły podczas tego meczu, była ogromna.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Szkoleniowiec USA Geno Auriemma po zaledwie pięciu dniach wspólnych treningów zagrał pierwszy sparing, a rywalem były Australijki. Amerykanki pokazały kawałek znakomitej koszykówki wygrywając spotkanie 89:56. Co najważniejsze, liderką reprezentacji USA nie była żadna gwiazda WNBA, a Maya Moore, która na co dzień gra w Uniwersytecie Connecticut. Młoda gwiazda amerykańskiej koszykówki wywalczyła 16 punktów. Oczko mniej uzbierała Kara Lawson.

- Trener każdego dnia przypomina nam, jak mamy grać przeciwko Australijkom. Starałyśmy się ustabilizować naszą grę i zdominować rywala - powiedziała po meczu Lawson, która zakończyła już sezon wspólnie z Connecticut Sun.

Na parkiecie próżno szukać było m.in. Tamiki Catchings, która spotkanie oglądała z perspektywy ławki rezerwowych. - Nie ma wątpliwości, że mamy wielu strzelców, ale musimy być w stanie zatrzymać liderki drużyn przeciwnych - mówiła po meczu "Catch", która od lat uważana jest za jedną z najlepszych defensorek na świecie. - Widać było, że mamy dużo energii w sobie, szczególnie w defensywie.

Defensywa USA wymusiła aż 24 straty Australijek, a walkę na tablicach Amerykanki wygrały aż 47:30. W tej drugiej statystyce z pewnością bardzo pomogłyby Lauren Jackson i Penny Taylor, ale i USA nie zagrało w optymalnym zestawieniu. Brakowało bowiem Sue Bird, Swin Cash, Angel McCoughtry, Candice Dupree oraz Cappie Pondexter.

- Dla nas jest to możliwość wypróbowania niektórych kombinacji. Głębia składu USA jest ogromna, a my musiałyśmy sobie radzić bez swoich dwóch liderek. Wynik zatem nie był tutaj najważniejszy - powiedziała opiekunka Australijek Carrie Graf.

Największym problemem teamu USA jest Sylvia Fowles i jej kolano. Środkowa Chicago Sky przeszła zabieg kolana i ma dołączyć do kadry niebawem. - Mamy wielką nadzieję, że ona będzie gotowa na mistrzostwa - skomentował tę sytuację Carol Callan, dyrektor reprezentacji USA. - Skład musimy podać do 21 września. Pewnie do końca będziemy się przyglądać Fowles. Ewentualny brak Fowles byłby wielkim osłabieniem USA. Kolejnym, po braku w składzie Candace Parker.

W meczu z Australijkami zaledwie 5 minuta na parkiecie spędziła Diana Taurasi, która dopiero na godzinę przed meczem przyleciała do Hartford. Na parkiecie pojawiła się dopiero w trzeciej kwarcie przy olbrzymim aplauzie publiczności. - Powiedziałam trenerowi, że ja chcę grać. Jestem tutaj, więc dlaczego nie miałabym wziąć udziały w tym meczu - powiedziała Taurasi, która zdołała wywalczyć 2 punkty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×