Paweł Pydych: Byliśmy dogadani

Paweł Pydych zostaje w Stalowej Woli. Po zakończonym niedawno sezonie w pierwszej lidze koszykarzy, duże zainteresowanie pozyskaniem 26 – letniego zawodnika wyraził Znicz Jarosław – drużyna, która po roku przerwy wraca do najsilniejszej ligi w naszym kraju.

Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

Wyglądało na to, że jeden z liderów "Stalówki" skusi się na propozycję Znicza i zamieni pierwszą ligę na Dominet Bank Ekstraligę. Nic bardziej mylnego, mierzący 181 cm. obrońca zdecydował się bowiem dalej reprezentować barwy Stali, z którą związany jest nieprzerwanie od 1999 roku.

Rozgrywający ze Stalowej Woli przebywał ostatnio w Jarosławiu na rozmowach. Po ich zakończeniu, wszystkie znaki na niebie i ziemi przemawiały za porozumieniem się Pydycha z jarosławskim klubem. - To prawda, byliśmy już dogadani - potwierdza koszykarz. - Jednak potem spotkałem się z włodarzami Stali i po dłuższym namyśle zdecydowałem, że przedłużę kontrakt - dodaje Pydych.

Tymczasem szkoleniowiec Znicza Stanisław Gierczak uważa, że koszykarz na pewno dostałby swoją szansę. - Widziałem go w składzie, ale cóż, skoro podjął inną decyzję, to jego wybór - mówi Gierczak.

Pawłowi Pydychowi pozostaje więc kolejny rok gry w swojej rodzinnej Stalowej Woli, w której apetyty po ostatnim sezonie, zapewne wyraźnie wzrosną.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×