O mistrzostwie TAU przesądziły dwa zwycięstwa w hali Barcelony. Katalończycy po porażkach w Palau Blaugrana nie potrafili się już podnieść. W decydującym starciu TAU zaprezentowała to, co miała najlepsze. Świetnie rozgrywał Pablo Prigioni (7 asyst w 20 minut na parkiecie). Pod koszem karty rozdawali Mickeal ze Splitterem, którzy większość punktów zdobyli z linii rzutów wolnych. Barcelona była bezradna, wobec dobrej gry wysokich TAU i uciekała się do fauli. Wreszcie swój potencjał zaprezentował Igor Rakocević. Serb nie był w tym finale zbyt widoczny, ale przed własną publicznością potwierdził to, że jest ważnym elementem w rotacji trenera Spahiji. We wtorkowy wieczór nie mógł się co prawda wstrzelić z dystansu (zaledwie 1/7 za trzy), ale za to świetnie wykorzystywał swoją szybkość i wymuszał faule rywali. Ostatecznie uzbierał na swym koncie 16 oczek, najwięcej w zespole.
Trener Pasqual próbował zaskoczyć rywali rozpoczynając mecz z Ilyasovą, Kasunem i Traisem w piątce, ale nie przeniosło to spodziewanych rezultatów. TAU w obrębie pola trzech sekund świetnie sobie i na nic się zdała wreszcie lepsza gra wysokich Barcelony. Po raz kolejny Katalończycy nie radzili sobie na obwodzie. Liderzy zespołu - Jaka Laković i Alex Acker w finale byli zupełnie wyłączeni z gry, nie byli w stanie odegrać większej roli, wziąć ciężaru gry na swoje barki. TAU odrobiła lekcje w obronie przeciwko tym dwóm graczom, świetnie zniwelowała ryzyko rzutów z dystansu i może cieszyć się z mistrzowskiego tytułu.
MVP finałów został Pete Mickeal, który średnio zdobywał 14,6 punktu oraz 6,6 zbiórki na mecz.
TAU Ceramica Vitoria - AXA FC Barcelona 76:61 (15:9, 16:17, 27:22, 18:13)
TAU: Rakocević 16, Mickeal 14, Teletović 12, Splitter 11, Singleton 8, Planinić 7, McDonald 6, Prigioni 2, Jasaitis 0.
Barcelona: Vazquez 12, Sanchez 11, Kasun 10, Marconato 7, Basile 6, Laković 6, Grimau 3, Acker 2, Ilyasova 2, Trias 2, Neal 0.
