Pierre Vincent: Teraz nie ciąży już na nas żadna presja

Francuzki, aktualne mistrzynie Europy, pewnie wywalczyły awans do ćwierćfinałów czeskich mistrzostw świata. Trójkolorowe poradziły sobie z wszystkimi problemami kadrowymi i zdrowotnymi i nie zawiodły oczekiwań. Teraz będą już grać "na luzie". Trener drużyny Pierre Vincent już teraz jest usatysfakcjonowany z wyniku i gry swoich podopiecznych.

W tym artykule dowiesz się o:

Francuzki to aktualne mistrzynie Europy, które wiązały ogromne nadzieje na czeskie mistrzostwa świata. Niestety Trójkolorowe dotknęła plaga kontuzji przed rozpoczęciem turnieju. Największą stratą zespołu jest brak Sandriny Grudy. Podkoszowa doznała kontuzji kolana i był to taki cios w plecy dla pozostałych koleżanek z reprezentacji, jak i całego sztabu szkoleniowego. Francuzki się jednak nie poddały i pewnie awansowały do ćwierćfinałów, które w piątek rozpoczną się w Karlovych Varach.

- Problemy dotknęły nas już w przygotowaniach. Kontuzje sprawiły, że w kadrze na ten turniej pojawiło się dużo młodych i niedoświadczonych zawodniczek - mówi Pierre Vincent, szkoleniowiec Francuzek. Trener przed turniejem za cel postawił swoim podopiecznym awans do ćwierćfinałów. Cel ten został zrealizowany już po czterech meczach w Ostravie, z których trzy rozstrzygnęły na swoją korzyść.

- Jestem bardzo zadowolony z postawy w meczach przeciwko najlepszym drużynom świata, czyli USA i Australii. One prezentują znakomity poziom, a my zagraliśmy bardzo dobrze przeciwko nim - ocenia Vincent.

W ćwierćfinale na Trójkolorowe czeka już ekipa Hiszpanii, która dotychczas przegrała tylko jeden mecz, ostatni z Rosją. Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza celują w medal na czeskim turnieju, także to one będą pod presją w meczu z Francuzkami. - My odnieśliśmy już swój sukces na tym turnieju. Chcieliśmy wywalczyć awans do ćwierćfinałów i sztuka ta nam się udała - ocenia Vincent. - W ćwierćfinale wszystko jest możliwe, to przecież tylko jeden mecz. Ktoś będzie miał więcej szczęścia, ktoś będzie miał swój dzień i nietrudno o niespodziankę. My gramy już bez żadnej presji, bo cel zrealizowaliśmy.

Vincent dysponuje kadrą młodych i ambitnych koszykarek, które są bardzo dobrze poukładane taktycznie, a ich wizytówką jest znakomita defensywa. Pod nieobecność Grudy niewątpliwie największą gwiazdą zespołu, jak i liderką, jest rozgrywająca Celine Dumerc. To ona nadaje tempo gry, to ona zdobywa najważniejsze punkty, jak chociażby decydujące o wygranej w meczu z Kanadyjkami. Dumerc ma wielką ochotę na kolejny medal na dużej imprezie i z pewnością zrobi wszystko, żeby sprawić niespodziankę w meczu z Hiszpanią.

Komentarze (0)