Charles Barton (trener AZS Koszalin): Druga połowa przesądziła o naszej porażce. Popełniliśmy kilka prostych błędów w obronie. Gospodarze to wykorzystali i wygrali spotkanie. Prokom zwycięstwo zawdzięcza atutowi własnej hali oraz naszej postawie w drugiej połowie.
Tomas Pacesas (trenr Asseco Prokomu Gdynia): Na wstępie chciałbym pogratulować naszym rywalom z Koszalina. Postawili nam twarde warunki. Podjęli walkę. Byli dobrze przygotowani do tego spotkania. Zagrali va bank. Pokazali otwartą i widowiskową koszykówkę. W pierwszej połowie ich bronią były rzuty za trzy. Byłem pod wrażeniem tej skuteczności. I to nie tylko jednego czy dwóch zawodników. Cały zespół zagrał ofensywnie. W tym elemencie na pewno nas zaskoczyli. Mecz mógł się podobać kibiców. Obie drużyny zagrały widowiskowo. Nie brakowało efektownych zagrań i akcji. Cieszę się ze zwycięstwa. Chciałbym jednak, aby mój zespół bronił tak jak w trzeciej kwarcie. Nie tylko przez jedną kwartę, ale przynajmniej przez trzy. Musimy intensywniej bronić. Agresywna gra była kluczem do zwycięstwa. Górowaliśmy nad rywalem wzrostem. Pod koszem nasi środkowi wygrywali sporo pojedynków. Martwi to, że przy prowadzeniu różnicą 18, 19 punktów rozluźniliśmy się i zaczęliśmy popełniać wiele prostych błędów. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Nad tym musimy popracować. Oczywiście cieszę się ze zdobytego pucharu. Gościom jeszcze raz gratuluję dobrej postawy.
Nie wiem jakim składem udamy się do Zielonej Góry. Dopiero co skończyliśmy to spotkanie. Jeszcze przyjdzie na to czas. Spokojnie przeanalizujemy mecz i podejmiemy odpowiednie decyzje. Będzie ciekawie.
Igor Milicić (zawodnik AZS Koszalin): W drugiej połowie nie zagraliśmy tego, co sobie zakładaliśmy. Popełniliśmy mnóstwo głupich błędów w ataku. Zaliczyliśmy również wiele strat w obronie. I to prostych strat. Gdy mieliśmy bronić całym zespołem to zawsze jeden z nas zasypiał. To się nie może powtórzyć. W każdym, kolejnym spotkaniu takie błędy drogo nas będą kosztować. Rywale odkryją bowiem nasze słabe punkty. Musimy więc skupić się na grze drużynowej. Potem będziemy mogli myśleć o ataku. Mieliśmy szansę, ale jej nie wykorzystaliśmy. Prokom jest zdecydowanie mocniejszy. Zasłużenie wygrał ten mecz.
Adam Łapeta (zawodnik Asseco Prokomu Gdynia): Gratuluję postawy drużynie gości. Pewnie się powtórzę, ale o naszej wygranej przesądziła druga połowa. Zagraliśmy wówczas zdecydowanie lepiej niż przed przerwą. Dla nas był to ważny pojedynek, bo jest to początek sezonu.