Pojedynki pomiędzy Wisłą Can Pack Kraków i Lotosem Gdynia od lat decydowały o mistrzowskich tytułach. W dwóch ostatnich sezonach co prawda obsada finałów Ford Germaz Ekstraklasy zmieniła się, ale ranga spotkań krakowsko-gdyńskich zawsze była duża, a prestiż jeszcze większy.
W sezon 2010/2011 Lotos Gdynia wszedł niezbyt dobrze, a w dotychczasowych sześciu spotkaniach wygrywał tylko trzykrotnie. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Skład aktualnych mistrzyń Polski uległ dużej zmianie, a włodarze klubu postawili na młodzież, która, według opinii prezesa klubu, potrzebuje czasu. - Potrzebujemy czasu i każdy zdaje sobie z tego sprawę - ocenia Mieczysław Krawczyk. - Mamy okres przebudowy zespołu, a w składzie jest dużo młodych zawodniczek.
Młody skład Lotosu potrzebuje z pewnością czasu, który pozwoli się zgrać drużynie, a młodym zawodniczkom nabyć ogrania w ważnych meczach. - W meczu z Sopronem popełniliśmy aż 23 straty, co jest wynikiem kompromitującym. Na naszą grę ogromny wpływ ma fakt, że nie dysponujemy niestety wartościowymi zawodniczkami na pozycjach rozgrywającej oraz centra - komentuje Dariusz Raczyński, szkoleniowiec Lotosu. W Eurolidze bardzo dobrze zagrała Elina Babkina, a jako, że zwolniona została Mijana Musovic, to właśnie Łotyszka powinna być pierwszą "jedynką".
Żeby wygrać w Krakowie, gdynianki muszą zagrać zespołowo, o czym mówią same zainteresowane. Gospodynie podrażnione porażką w Mondeville nie widzą jednak innej możliwości, jak rehabilitacja, co w tym wypadku oznacza zwycięstwo nad Lotosem. - Teraz, dla poprawienia nastrojów, musimy wygrać w lidze z Lotosem i w Eurolidze z Pecsem. Stać nas przecież na to! - przekonuje Ewelina Kobryn, środkowa Białej Gwiazdy.
Kobryn wspólnie z Janell Burse, podobnie do meczy w Toruniu i Mondeville, będą musiały wziąć na siebie cały ciężar gry pod koszami, gdyż nadal niepewna udziału meczu jest Magdalena Leciejewska. - Nadal nie wiem, czy zagra w tym meczu. Wszystko okaże się dopiero przed samym meczem - komentuje Jose Ignacio Hernandez, trener krakowskiego zespołu.
Hiszpański szkoleniowiec nie ma wątpliwości, że we własnej hali jego podopieczne nie mogą pozwolić sobie na porażkę. Żeby tak się jednak stało, jego drużyna musi znaleźć odpowiedni balans pomiędzy grą podkoszowych, a obwodowych. Zazwyczaj jedna z tych stron zawodzi, ale to dotychczas nie przeszkodziło w odniesieniu kompletu zwycięstw.
Widzew Łódź, Artego Bydgoszcz i CCC Polkowice – to trzy zespoły, które zdołały już w tym sezonie pokonać Lotos Gdynia w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy. Czy Wisła Can Pack Kraków dołączy do tego grona? A może Lotos Gdynia okaże się tym pierwszym, który wygra z Białą Gwiazdą w sezonie 2010/2011?
Wisła Can Pack Kraków - Lotos Gdynia / niedziela godz. 14:00