Starogardzianie nie mają nawet najmniejszych powodów do radości, przegrali dotąd wszystkie trzy spotkania i są aktualnie najsłabszą drużyną ligi, jako jedyni nie zasmakowali jeszcze zwycięstwa. Czego brakuje drużynie? - Brakuje zwycięstw (śmiech). Szkoda, że początek sezonu tak się dla nas otworzył. Przegraliśmy bowiem wygrany mecz w Tarnobrzegu, który nastawił zawodników do rozgrywek. Mogliśmy też wygrać drugie spotkanie (z PBG Basketem Poznań - przyp. red.), ale w końcówce zagraliśmy słabo. Z Treflem walczyliśmy przez trzy kwarty, ale potem popełniliśmy zbyt dużo błędów i w obronie, i w ataku. Rozmiar porażki (65:91 - przyp. red.) nie jest jednak adekwatny do przebiegu tego spotkania. Jesteśmy w złej sytuacji. Usiądziemy, porozmawiamy i w kolejnym starciu zagramy z nastawieniem na zwycięstwo. Trzeba teraz dać z siebie 110 procent możliwości, mocno się zmobilizować. Pierwsze zwycięstwo pociągnie nas w górę - zapewnia Paweł Turkiewicz, trener Polpharmy.
Słabą stroną drużyny od samego początku rozgrywek jest obrona. Kociewskie Diabły tracą bowiem średnio ponad 88 punktów, gorsi w tym elemencie są jedynie Akademicy z Koszalina. - Popełniamy sporo błędów. Poza tym brakuje nam konsekwencji. Sam jestem zły, że nam nie idzie, ale trzeba być świadomym konsekwencji i je ponosić - dodaje opiekun SKS.
Warto też dodać, że dwa z trzech spotkań Polpharma przegrała w końcówkach. Co się wówczas dzieje w szeregach brązowych medalistów? - Brakuje przede wszystkim realizacji założeń przedmeczowych oraz koncentracji. Widoczne są także braki w obronie, które od razu nakładają na nas ogromną karę. Teraz nie ma już żartów, nie ma czasu, nie możemy być już zespołem chimerycznym.
W niedzielę Polpharma podejmie u siebie - w ramach IV kolejki - Energę Czarnych Słupsk, którzy w stolicy Kociewia jeszcze nie wygrali. Rodzi się zatem pytanie, kto wreszcie przełamie swoją złą passę? Początek meczu o godz. 16. Transmisja w TVP Sport.