Specjaliści od horrorów - relacja z meczu Lider Pruszków - Super Pol Tęcza Leszno

Koszykarki Lidera Pruszków nie lubią chyba spotkań, które rozstrzygają się w końcówkach. Po raz kolejny mecz z ich udziałem ważył się do ostatnich sekund. Ponownie dla nich szczęśliwych. Podopieczne Arkadiusza Konieckiego po bardzo emocjonującym meczu, który mógł podobać się kibicom, pokonały Super Pol Tęczę Leszno 58:57. To było czwarte zwycięstwo pruszkowianek z rzędu.

Drużyna z Leszna boryka się ze sporymi problemami kadrowymi. Ze względu na kontuzje z podstawowego składu trenerowi Jarosławowi Krysiewiczowi wypadły aż trzy zawodniczki (Kułaga, Drzewińska i Kuncewicz). Dwie ostatnie nie zagrają w rozgrywkach jeszcze przez dłuższy czas. Pomimo sporych luk kadrowych Tęcza rozegrała w Pruszkowie bardzo dobre zawody. Miejscowe, opromienione trzema wygranymi z rzędu, nie potrafiły zbudować dużej przewagi. Największą uzyskały na początku trzeciej kwarty (37:29).

Za sprawą dynamicznej Mercedes Fox-Griffin zespół Krysiewicza szybko odrobił jednak straty, doprowadzając do wyrównanej końcówki. Tęcza prowadziła w niej już różnicą sześciu punktów (50:44), lecz w ostatnich minutach opadła z sił. Dwa rzuty pod presją obrońcy trafiła nieskuteczna tego dnia Adrianne Ross, a chwilę później zastąpiła ją pod koszem Brittany Denson. Lider prowadził wówczas 54:50. - Graliśmy zbyt nerwowo, a każda z zawodniczek chciała potwierdzić swoją wartość. To spowodowało, że na parkiecie było dużo niewykorzystanych sytuacji. Do tego nasze wysokie zagrały słabo - mówił po meczu Arkadiusz Koniecki, którego podopieczne na 37 sekund przed końcem przegrywały jednym punktem. Wtedy dwa rzuty wolne wykorzystała Rashanda McCants. W kolejnej akcji jej koleżance zapomniały jednak o Joy Cheek, która po dwutakcie wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie. Po przeniesieniu akcji na drugą połowę sfaulowana została Denson. Do linii rzutów wolnych podeszła z dużą pewnością i obie próby trafiła.

Tęcza na ostatnią akcję miała 16 sekund. Pod presją obrońców na rzut z konieczności zdecydowała się Elżbieta Mukosiej, ale minimalnie przestrzeliła.

Po końcowej syrenie przyjezdne długo przeżywały mecz skupione w okolicach ławki rezerwowych. Po rozmowie z trenerem rozeszły się jednak w dobrych humorach. - Graliśmy tylko szóstą zawodniczek, podjęliśmy walkę i do końca mogliśmy wygrać ten mecz. Jestem dumny z postawy naszych dziewczyn - podsumował mecz Krysiewicz.

Lider Pruszków - Super Pol Tęcza Leszno 58:57 (14:12, 17:15, 13:19, 14:11)

PTS Lider: Adrianne Ross 14, Brittany Denson 13, Rashanda McCants 7, Alicja Bednarek 6, Katarzyna Bednarczyk 5, Mirela Pułtorak 5, Aleksandra Chomać 4, Magdalena Skorek 4, Katarzyna Cymmer 0, Martyna Koc 0.

Super Pol Tęcza: Elżbieta Mukosiej 14, Mercedes Fox-Griffin 13, Justyna Grabowska 10, Joy Cheek 9, Joanna Czarnecka 9, Shawn Goff 2.

Źródło artykułu: