W tygodniu obie ekipy rywalizowały w rozgrywkach Pucharu Polski. Już na drugiej rundzie swoją przygodę zakończyli koszykarze Dainiusa Adomaitisa. Lider TBL okazał się słabszy od AZS-u UWM Olsztyn. Jednakże warto zauważyć, że słupszczanie do tego spotkania przystąpili w rezerwowym składzie. Nieco poważniej do tych rozgrywek podeszli sopocianie, którzy bardzo łatwo uporali się z Polonią 2011, wygrywając na wyjeździe 101:57. Najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się Slobodan Ljubotina, który uzyskał 20 punktów, wykorzystując przy okazji nieobecność Dragana Ceranicia.
Dobra postawa Ljubotiny musi na pewno cieszyć sztab szkoleniowy Trefla Sopot, ponieważ w środę zespół niespodziewanie upuścił Michał Hlebowicki. Zawodnik na własną prośbę rozwiązał umowę z klubem. Powodem rozstania są bowiem problemy rodzinne, które spotkały 31-letniego gracza. - Nie była to łatwa decyzja i podjąłem ją po wielu dniach zastanowienia, bo wciąż czuję się gotowy do gry na wysokim poziomie, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że w obecnej chwili moje miejsce jest przy mojej żonie i dzieciach - stwierdził na łamach oficjalnej strony, sam zainteresowany.
W niedzielnym spotkaniu dojdzie do ciekawych pojedynków między Polakami, występującymi w obu drużyn. Pod koszem Filip Dylewicz będzie rywalizował ze Zbigniewem Białkiem, zaś na obwodzie Marcin Stefański z Krzysztofem Roszykiem, który notabene kiedyś występował w ekipie Prokomu Trefla Sopot. Sopocianie jeśli chcą wygrać z Energą Czarnymi to muszą od samego początku spotkania być maksymalnie skoncentrowani. - Zbigniew Białek pokazał nie raz w tym sezonie, że jest groźny, dlatego jego pojedynek z Filipem Dylewiczem stanie się jeszcze ciekawszy. Na obwodzie mają niezwykle skuteczne trio Blessingame-Bennerman-Cesnauskis. Do tego dwóch byłych kadrowiczów Roszyk-Szawarski i pod koszem Leończyk-Davis. Będziemy musieli być maksymalnie skoncentrowani, żeby wygrać to spotkanie - potwierdza Adam Waczyński.
Słupszczanie to jedyna ekipa w Tauron Basket Lidze, która nie poniosła jeszcze porażki. - Czarni to bardzo dobry zespół, oglądałem ich mecze i wiem, że to nie jest łatwa drużyna. Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że mają bilans 7-0 - powiedział Waczyński. Jednakże podopiecznych Adomaitisa czekają trzy niezwykle trudne spotkania. Po Treflu, zmierzą się z Asseco Prokomem Gdynia oraz Anwilem Włocławek.
Sopocianie bardzo liczą na doping swoich kibiców. Warto przypomnieć, że na ostatnim meczu z Asseco Prokomem, w Ergo Arenie było ponad 10 tysięcy kibiców, co jest rekordem frekwencji w meczach polskiej ligi. - Gramy przed własną publicznością, liczymy na naszych kibiców, że pomogą nam w tym meczu - mówi dla portalu plk.pl, drugi trener Trefla Sopot Adam Prabucki.
Początek niedzielnego spotkania o godzinie 20.00 w hali Ergo Arena.