Koszykarze Górnika powoli zaczynają zapominać jak smakuje ligowe zwycięstwo. Chyba przed świętami nie mogą sprawić sobie lepszego prezentu jak pewna wygrana nad sąsiadem z dolnych rejonów tabeli. Po ostatniej pechowej porażce z AZS-em Politechniką Warszawa, podopieczni trenera Arkadiusza Chlebdy, znów musieli uznać wyższość rywali tym razem na wyjeździe w Radomiu. Cieniem samego siebie jest Maciej Ustarbowski, który nie dość, że zatracił formę z początku rozgrywek to jeszcze trener konsekwentnie ogranicz jego minuty na parkiecie. Cieszyć może fakt, iż Górnik w końcu gra zespołowo i szuka się wzajemnie na parkiecie co widać w statystykach, jednak wałbrzyszanie chętnie zamienili by statystyki na ligowe zwycięstwo.
Astoria także do ligowych krezusów nie należy, jednak ostatnie zwycięstwo spowoduje, że podopieczni Jarosława Zawadki przyjadą do Wałbrzycha w lepszych nastrojach z chęcią kontynuowania zwycięskiej passy. Liderami drużyny z Bydgoszczy są doświadczeni Artur Gliszczyński i Dorian Szyttenholm. Kibicom w wałbrzyskiej hali będzie mógł przypomnieć o sobie Mateusz Bierwagen, który jeszcze rok temu na początku rozgrywke grał w biało-niebieskich barwach. Indywidualności w Astorii na próżno szukać, jednak Górnik będący w obecnej dyspozycji może być łakomym kąskiem dla bydgoszczan. Wiele zależeć będzie od dyspozycji dnia poszczególnych zawodników. Krzysztof Jakóbczyk niejednokrotnie udowadniał, że jak nie idzie to jest w stanie wziąć ciężar gry na siebie i pociągnąć grę Górnika. Wesprzeć go musi kapitan zespołu Marcin Sterenga, który po kontuzji nie może ustabilizować swojej dyspozycji grając w kratkę. Mimo wszystko trener Chlebda z meczu na mecz częściej rotuje składem co wychodzi tylko na dobre wałbrzyszanom.
W Wałbrzychu emocje jak zwykle gwarantowane, o czym nie trzeba kibiców przekonywać. Jednak tych z meczu na mecz coraz mniej. Jedno jest pewne po meczu Górnik – Astoria, jeden z klubów będzie mógł zapisać na swoje konto czwarte zwycięstwo w obecnym sezonie.
Górnik Wałbrzych - Astoria Bydgoszcz, sobota, godz. 17