Dostaliśmy cios w plecy - rozmowa z Wojciechem Kukuczką, zawodnikiem MKKS-u Rybnik

Wojciech Kukuczka przed sezonem 2007/2008 wrócił do rodzinnego Rybnika, aby wspomóc w walce o utrzymanie w pierwszej lidze miejscowy zespół beniaminka zaplecza ekstraklasy - MKKS. Cel, jakim było pozostanie w gronie pierwszoligowców jednak nie został osiągnięty, gdyż rybnicki klub został wycofany z rozgrywek tuż przed rozpoczęciem rundy play-out.

W tym artykule dowiesz się o:

Marcin Jeż: Jak pan odczuł informację o tym, że MKKS nie przystąpi do rundy play-out i automatycznie spadnie do drugiej ligi?

Wojciech Kukuczka: Dla nas wszystkich było to ogromnym szokiem i zaskoczeniem. Dwa dni przed tym, jak dowiedzieliśmy się o tym, wróciliśmy z Sopotu z ostatniego meczu rundy zasadniczej. Dla mnie było również to jakąś ujmą na honorze, ponieważ nie przypominam sobie, aby jakakolwiek drużyna w ten sposób została skreślona z gry w najważniejszej części sezonu. Myślę, że jak w każdej rodzinie brudy pierze się we własnym środowisku. Zaskoczenie i wstyd - tyle na ten temat powiem.

Rywalem rybnickiej drużyny w walce o utrzymanie miała być ekipa rezerw Prokomu Trefla Sopot. Przeciwnik był do pokonania?

- Uważam, że na pewno rywal był w naszym zasięgu. W pierwszym meczu przeciwko rezerwom Prokomu zwyciężyliśmy (82:74 - przyp. red.). Natomiast w drugim spotkaniu w naszym zespole nie wszystko już funkcjonowało, jak powinno, drużyna była rozbita. Pojawiły się problemy finansowe, dowiedzieliśmy się o przeciekach, że klubowi może zabraknąć pieniędzy. Także ten ostatni mecz w sezonie (porażka 77:102 z sopocianami - przyp. red.) nie obrazuje naszej siły, którą dysponowaliśmy na przestrzeni całych rozgrywek. Generalnie zdawaliśmy sobie z tego sprawę, że w play-outach spotkamy się z ekipą z Sopotu. Na tego rywala się szykowaliśmy, ale dostaliśmy niestety cios w plecy. Myślę, że szanse w tej rywalizacji były po naszej stronie, bo mecze w rundzie play-out zbiegały się z terminem meczu finałowego Pucharu Polski. Najlepsi zawodnicy z pewnością graliby właśnie w pierwszej drużynie Prokomu, stąd też zespół z Sopotu nie przyjechałby w najsilniejszym składzie. To tylko mogło powiększyć nasze szanse. Ale mleko już zostało rozlane i nie ma co nad nim płakać.

W minionym sezonie rybnicki team zostawił w pokonanym polu takie drużyny jak Sportino Inowrocław, czy Znicz Jarosław. Byliście również blisko triumfu nad zielonogórskim Zastalem. Wyników ze spotkań przeciwko faworytom ligi na pewno nie możecie się wstydzić...

- W tych meczach w naszym zespole zapanowała mobilizacja, zagraliśmy ambitnie. Tylko takimi cechami mogliśmy przeciwstawić się dobrze zorganizowanym i funkcjonującym ekipom, które przebijały nas doświadczeniem, zdecydowanie mocniejszym składem kadrowym i przede wszystkim budżetem. Myślę, że mimo wszystko rywale z górnej półki mogą mieć sami do siebie pretensje, gdyż niezbyt należycie nas potraktowali. W meczach przeciwko nam nie koncentrowali się już tak mocno i myśleli, że spacerkiem dojdą do zwycięstwa. Jak mówię, jedynymi rzeczami, którymi mogliśmy się przeciwstawić takim rywalom jak Sportino i Znicz, były wola walki i ambicja. Tym zawsze staraliśmy się nadrabiać nasze braki w doświadczeniu. Do tego dochodziła też czasami dobra dyspozycja w danym dniu. To wszystko składało się na to, że byliśmy w stanie pokusić się o jakąkolwiek niespodziankę.

W zeszłym roku zmagań MKKS dysponował tylko jednym zawodnikiem, mającym powyżej dwóch metrów wzrostu. Na pewno w takiej sytuacji ciężko było wam skutecznie walczyć pod tablicami...

- To fakt, jedynym graczem powyżej dwóch metrów byłem ja. Rywale czasami dysponowali kilkoma takimi zawodnikami. Było ciężko, ale mnie osobiście wydaje się, że w walce o zbiórki nie tylko centymetry grają rolę. Również organizacja gry w obronie, zastawianie, zrozumienie pomiędzy graczami decydują o tym, jak zespół będzie sobie radził pod tablicami. Nasz team był beniaminkiem ligi, miesiąc przed rozpoczęciem rozgrywek spotkaliśmy się w pełnym składzie. Myślę, że nasze przegrane walki o zbiórki nie wynikały z braku tych centymetrów, tylko z braku doświadczenia.

Uważa pan, że ekipa z Rybnika bez duetu złożonego z Mirosława Frankowskiego i pana nie miałby większych szans na jakiekolwiek zwycięstwo w pierwszej lidze?

- Co ja mam teraz powiedzieć? W każdym zespole są doświadczeni zawodnicy, jacyś liderzy, którzy stanowią o sile swojej drużyny. W Rybniku akurat tę rolę spełniałem ja i Mirek. Gdyby z innego zespołu wyciągnąć trzech czołowych zawodników, też miałby on problemy z tym, aby wygrać jakikolwiek mecz w lidze. My po prostu byliśmy w zespole i od nas oczekiwało się dobrej postawy. Staraliśmy się dawać drużynie wszystko co mamy najlepszego do zaoferowania. Nie przeceniałbym naszej roli, jako liderów zespołu. Nie byłoby nas, może byłby ktoś inny.

W ubiegłym sezonie w barwach MKKS-u zanotował pan najlepsze statystyki na przestrzenie kilku ostatnich lat. Można powiedzieć, że w Rybniku przeżył pan apogeum swojej formy?

- Myślę, że po części te dobre statystki wynikają z tego, że ciężar gry i zdobywania punktów z racji doświadczenia i stażu leżał między innymi po mojej stronie. Ja starałem dawać z siebie wszystko, co najlepsze. Jeżeli udawało się to, należy się z tego cieszyć. Ja nawet nie sprawdzałem swoich statystyk, ale jeśli faktycznie były one tak dobre, to mogę się tylko cieszyć z tego, że nie jestem jeszcze tak stary i do tego lamusa szybko nie odejdę.

Co z nowym sezonem? Nadal będzie pan występować w drużynie z Rybnika?

- Decyzja o mojej grze w Rybniku w dużej mierze była podyktowana tym, że po prostu męczył mnie dłuższy okres rozłąki z rodziną. Mówiłem wielokrotnie o tym, że mój syn chodzi do szkoły, że żona z nim mieszka w Rybniku i nie mogła przeprowadzić się w inne miejsce. Ja niestety cały czas byłem w rozjazdach, i jak pojawiła się oferta z MKKS-u, bardzo się cieszyłem i bez wahania odrzuciłem jakieś inne propozycje, żeby tylko być w domu. Myślę, że teraz sytuacja jest zupełnie inna. Klub wycofał się z rozgrywek z powodów finansowych, dlatego też uważam, że przyszłość rybnickiej koszykówki jest zagrożona. Nawet nie chodzi mi o podział sportowy, czy w Rybniku będzie pierwsza lub druga liga. Dla mnie generalnie nie ma to większego znaczenia, bardziej zwracam uwagę na to, czy klub jest stabilny finansowo, ponieważ grając w koszykówkę chcę zarabiać na życie i być z rodziną. Myślę, że w obecnych warunkach jest niemożliwe to, abym występował w MKKS-ie. Klub praktycznie nie ma już budżetu i są jeszcze zaległości finansowe z poprzedniego sezonu. Także na dzień dzisiejszy nie widzę możliwości zostania w Rybniku, ponieważ nie ma tam pieniędzy na koszykówkę. Jednocześnie bardzo ubolewam nad tym, że nie mam możliwości gry w swoim rodzinnym mieście.

Prowadzi pan rozmowy z jakimś pierwszoligowym klubem?

- Muszę powiedzieć, że nie. Powiedział pan, że zagrałem jeden z najlepszych sezonów w swojej karierze, a tu na razie nic. Ale nie popadam w jakiś pesymizm, siedzę spokojnie w domu i odpoczywam. Czekam na jakieś propozycje, może ktoś się do mnie odezwie.

Wspomniał pan o synu. Czy zamierza on iść w pańskie ślady?

- Syn już zaczął trenować koszykówkę. Dotychczas był miłośnikiem piłki nożnej, ale po tym, jak regularnie zaczął uczęszczać na mecze MKKS-u w Rybniku, zobaczyłem, że strasznie zapalił się, aby trenować basket. Syn trenuje od niedawna i na razie bardzo mu się to podoba.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (404 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.