Mirosław Orczyk: Ten występ daje nam jaskółkę nadziei

UTEX ROW Rybnik poniósł "planową" porażkę w 17. kolejce Ford Germaz Ekstraklasy, kiedy to na Śląsk zawitał lider rozgrywek, czyli Wisła Can Pack Kraków. Rybniczanki wstydu jednak nie przyniosły i rozegrały bardzo pozytywne zawody. Efekt z tego taki, że Biała Gwiazda dopiero w czwartej kwarcie musiała rozstrzygnąć sprawy i pokazać, że zasługuje na miano lidera FGE.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
- Ja przede wszystkim cieszę się, że te zawody przebiegły w bardzo dobrej atmosferze. Myślę, że było to święto koszykówki w Rybniku - mówił po spotkaniu Mirosław Orczyk, szkoleniowiec rybnickiego zespołu. - Przyjechał zespół euroligowy. Zespół, który wywalczył sobie awans do najlepszej szesnastki klubów w Europie. Stworzyliśmy takie widowisko myślę dla koneserów koszykówki, a była dla nich fajna i zapamiętają ją na długo. Rybniczanki legitymują się obecnie bilansem 2 zwycięstw przy 13 porażkach. Wisła Can Pack z kolei na 16 rozegranych dotychczas meczów wygrała 15. Nie trudno zatem było przewidzieć wynik końcowy tego pojedynku. Tymczasem przez trzy kwarty trwała wyrównana walka. Koszykarki spod znaku Białej Gwiazdy dopiero w ostatniej części meczu pokazały cały swój kunszt wygrywając ostatecznie różnicą aż 21 oczek. Gospodynie mogą być jednak usatysfakcjonowane swoim występem.
http://foto.sportowefa...983/10.jpg width=450> Mirosław Orczyk w naradzie ze swoimi zawodniczkami
- Wygrana pierwsza połowa dla nas jest olbrzymim sukcesem, a utrzymywanie się w grze do końca trzeciej kwarty to jest wynik taki trochę kosmiczny - komentował Orczyk. - Natomiast ja sobie zdaję doskonale sprawę gdzie jest nasze miejsce i jakie są nasze możliwości. Wiem jakie cele ma Wisła, skąd do nas jechała i jak się przygotowuje. Cieszę się, że wszystkie zawodniczki zakończyły mecz cało i zdrowo, bo Wisła ma swoje cele w Eurolidze, a my mamy swoje cele w lidze. Z taką grą, jak przeciwko głównemu kandydatowi do mistrzostwa Polski, w Rybniku mogą z pewnością z dużym optymizmem patrzeć na drugą część sezonu i walkę o utrzymanie ligowego bytu. Już 26 stycznia podopieczne Orczyka rozegrają arcyważny pojedynek przed własną publicznością, kiedy to do Rybnika przyjedzie ŁKS Siemens AGD Łódź. - Ten występ przeciwko krakowskiej drużynie daje nam jakąś jaskółkę nadziei, że w przeciągu kolejnych dwóch tygodni jeszcze utrzymamy oraz poprawimy naszą dyspozycję i jeszcze bardziej się zgramy. Przygotujemy się solidnie na pojedynki z kolejnymi rywalami, przede wszystkim z Łodzią, bo to będzie mecz bardzo ważny - zakończył trener ROW-u. Łodzianki do Rybnika przyjadą mocno zmobilizowane, bowiem w sobotę przegrały w Brzegu inny niezwykle ważny dla siebie mecz z Odrą, czyli innym kandydatem do spadku. UTEX ROW jednak z taką grą, jak przeciwko Wiśle Can Pack, może chyba na tę potyczkę patrzeć spokojnie.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×