Przypomnijmy, że w rozegranym w niedzielę Meczu Gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet Gwiazdy Ford Germaz Ekstraklasy po raz drugi z rzędu okazały się lepsze od reprezentacji Polski. Tym razem wygrana nie przyszła jednak łatwo zagranicznym zawodniczkom polskich zespołów, bo rozstrzygnięcie zapadło dopiero po dogrywce.
- Myślę, że to była naprawdę udany mecz - powiedział po meczu Elmedin Omanic, który wspólnie z Adamem Ziemińskim poprowadził swój zespół do wygranej. - To była z pewnością prawdziwa promocja koszykówki w Lublinie. Kibice mogli zobaczyć bardzo interesujący mecz.
Gwiazdy FGE w czwartej kwarcie przegrywały już nawet różnicą 9 punktów, ale zdołały się podnieść i odrobić straty. Szansę na zwycięstwo ekipa ta miała już w regulaminowym czasie gry, ale w ostatniej akcji spudłowała Erin Phillips. W dogrywce nie było już złudzeń, kto wygra mecz.
- Pomimo porażki gratuluję polskiej reprezentacji bo rozegrała naprawdę dobre zawody. Myślę, że ta kadra ma potencjał w sobie. Musi tylko razem solidnie potrenować i zgrać się. Po odpowiednich przygotowaniach to będzie z pewnością dobry i silny zespół - dodał Omanic.
Bośniacki szkoleniowiec nie krył również zadowolenia z faktu, że pomimo tak wyrównanego meczu i walki nikomu nic się nie stało. - To bardzo ważne, że nikomu nic się nie stało i obyło się bez żadnych urazów i kontuzji. To było bardzo ważne tak dla zawodniczek, jak i każdego zespołu - zakończył opiekun Katarzynek, który w swoim składzie miał do dyspozycji Jelenę Maksimovic (MVP meczu) oraz Alicię Gladden. W Lublinie miała pojawić się jeszcze Veronika Bortelova, ale tą ostatecznie zastąpiła Sharnee Zoll.