Zoran Sretenović (trener Polpharmy Starogard Gdański): Po pierwsze muszę pogratulować gospodarzom wygranej. Było dziś widać dużą motywację w zespole Polonii. Rzucili swoje serce na parkiet i dzięki temu wygrali mecz. A tego brakowało w mojej drużynie. Oczywiście jest to pewien problem wrócić do gry po tak dużym sukcesie, jaki niedawno osiągnęliśmy. Ale musimy wrócić do ciężkiej pracy i podchodzić do każdego spotkania na 100 procent. Puchar Polski i poprzednie spotkania wygrywaliśmy twardą obroną i zespołowym atakiem, a tego brakowało dzisiaj. Po prostu musimy walczyć w każdym meczu.
Deonta Vaughn (Polpharma Starogard Gdański): Spodziewaliśmy się, że gospodarze będą grali twardo i zespołowo. Szczególnie na początku meczu było nam ciężko, oddaliśmy prowadzenie, a w momencie kiedy rywale odskoczyli na kilka punktów nie potrafiliśmy grać jak drużyna. Dlatego musimy znów ciężko pracować na treningach, by ponownie stanowić zespół.
Wojciech Kamiński (trener Polonii Warszawa): Cieszymy się ogromnie ze zwycięstwa, bo wiemy jak Polpharma grała w ostatnich spotkaniach. Dziękuję moim zawodnikom za zaangażowanie i walkę. Drugą połowę graliśmy osłabieni brakiem Hardinga Nany, dlatego na jego pozycji musiał przepychać się Łukasz Wichniarz. Jak się okazało, wyszło mu to bardzo dobrze. Harding uskarżał się na silny ból w okolicach żeber i po meczu pojechał prosto do szpitala. On nie jest typem człowieka, który z byle powodu nie pomógłby drużynie, więc uraz może być poważny.
Łukasz Wichniarz (Polonia Warszawa): Ta wygrana przybliża nas do utrzymania w lidze, a może nawet do awansu do play-offów. Cieszy nas również to, że potrafiliśmy wygrać mimo długiej nieobecności Hardinga. Pokazaliśmy więcej determinacji i woli walki, niż nasi rywale. Byliśmy też dobrze przygotowani taktycznie do tego meczu. Strefa Polpharmy jest bardzo niewygodna. Przeciwko takiej obronie trzeba umieć grać.