Problem Siarki polega na tym, że w ostatnim czasie podopieczni Bogdana Pamuły prezentowali nawet równą, wysoką, jak na ich możliwości, formę. Fakt - przegrywali, ale grali w dużo lepszym stylu niż wcześniej. Przed dwoma tygodniami rzutem na taśmę ulegli Treflowi Sopot 63:65. W minioną sobotę było jednak zupełnie inaczej. Tarnobrzeżanie byli zbudowani, wzmocnieni o Stefana Blaszczynskiego, jednak w starciu z Energą Czarnymi Słupsk większych szans nie mieli. Teraz narzuca się problem, jak z tego ostatniego miejsca uciec… - Dał pan mi trudne zadanie. Ja o tym myślę każdego dnia i jeszcze w nocy, jak śpię… staram się wyciągnąć z moich myśli jak najwięcej. Mamy problemy - przyznał Bogdan Pamuła.
W meczu z Energą Czarnymi Słupsk jedynym zawodnikiem po stronie Siarki Tarnobrzeg, który zasługiwał na pochwałę był Louis Truscott robiący na boisku niemalże wszystko. Trener Bogdan Pamuła jest świadomy talentu Truscotta i nie kryje pochwał w jego stronę. W rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec Siarki Tarnobrzeg przyznał, że jego drużyna ma poważne braki, przede wszystkim pod koszem i brak w drużynie klasowego "playmakera". - Mamy słabych graczy podkoszowych, jednak mamy wspaniałego Louisa Truscotta, który przede wszystkim jest walczakiem, ale to nie jest zawodnik, który de facto poradzi sobie pod koszem - wyjaśnił Pamuła.
- Nie mamy przede wszystkim lidera w zespole, który w trudnym momencie pociągnąłby grę. Brakuje nam tego klasowego playmakera, jak choćby Jerel Blassingame, który potrafi dać dziesięć asyst i gra po to, żeby uruchomić pozycję, pozostałych graczy - dodał trener Siarki Tarnobrzeg.
W najbliższy weekend Siarkę Tarnobrzeg czeka kolejne wyzwanie. Tym razem będą musieli zmierzyć się z Anwilem Włocławek. Do końca rudny zasadniczej pozostało pięć spotkań i każde dwa punkty outsidera będą na wagę złota.