NBA: Bohater i antybohater tygodnia

"Bohater i antybohater tygodnia" to kolejny cykl, który będziemy prezentować na łamach SportoweFakty.pl. Na naszych oczach tworzy się historia i trzeba to docenić. Nie można też przemilczeć jednego z najbardziej przestrzelonych rzutów jakie kiedykolwiek widzieliśmy w NBA.

Bohater tygodnia

Kevin Love - to nie jest człowiek, to jest maszyna. Prawdziwy "Mr. Double-double". Minnesota przegrywa mecz za meczem, ale jest powód dla którego warto śledzić poczynania "Leśnych Wilków". Tym powodem jest właśnie Kevin Love. Ten koleś rozgrywa fantastyczny sezon. Niemal co mecz notuje double-double. Ostatnio podczas konfrontacji z Dallas Mavericks też tego dokonał i było to jego 51. double-double z rzędu. Ta informacja zapewne powoduje opadnięcie szczęk na podłogę wszystkich sympatyków basketu. Love tym samym wyrównał rekord Mosesa Malone'a. Tylko, że ten legendarny center dokonał tego na przestrzeni dwóch sezonów. Tak na naszych oczach tworzy się historia!

Antybohater tygodnia

Andrei Kirilenko - czasami dostaje się takie prezenty od losu, których po prostu nie można zmarnować. Kirilenko udowodnił, że jednak można. W meczu z Denver Nuggets jego Utah przegrywała dwoma punktami na sekundę przed końcem. Kenyon Martin wznawiając piłkę pod własnym zrobił coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Wypuścił ją z rąk i łatwo została przez krótko kryjącego Rosjanina. On sam był chyba strasznie tym zaskoczony i jakoś tak pokracznie zebrał się do zdobywania punktów na miarę dogrywki. Efekt był taki, że puścił piłkę, która nawet nie dotknęła obręczy! "AK47" wystrzelił niewyobrażalnym niewypałem. Mógł zapewnić swojemu zespołowi dogrywkę, a skończyło się tylko na pośmiewisku.

Autor: Mateusz Babiarz / enbiej.pl

Komentarze (0)