Pogrom - relacja z meczu CCC Polkowice - ŁKS Siemens AGD Łódź

31 punktów w meczu Ford Germaz Ekstraklasy - ten wynik zwykle zwraca uwagę, gdy jest dorobkiem jednej koszykarki. Tym razem jednak to cały zespół Łódzkiego Klubu Sportowego zdobył łącznie właśnie tyle punktów w spotkaniu z CCC Polkowice...

Środowy mecz CCC Polkowice z Łódzkim Klubem Sportowym był spotkaniem bez absolutnie żadnej historii. Gospodynie nie musiały się specjalnie wysilać, gdyż koszykarki z Miasta Włókniarzy właściwie w ogóle nie zawiesiły im przysłowiowej poprzeczki. Wykorzystując Środę Popielcową, łodzianki po końcowej syrenie powinny pobiec do najbliższego kościoła i posypać głowy popiołem, gdyż widmo spadku z ligi zagląda im coraz głębiej w oczy.

ŁKS pojechał do Polkowic w 8-osobowym składzie, z czego powracająca po kontuzji Agnieszka Modelska nie jest jeszcze gotowa do gry. Zabrakło tym razem chorej na zapalenie oskrzeli Leony Jankowskiej i Roksany Schmidt, która występuje w rozgrywanym w Kórniku turnieju finałowym mistrzostw Polski U-20.

Brak tych dwóch koszykarek nie usprawiedliwia jednak w żadnym stopniu poczynań ŁKS-u. Gospodynie dzieliły i rządziły na parkiecie od pierwszej do ostatniej minuty, mimo że trener Krzysztof Koziorowicz cały czas rotował składem i każda zawodniczka z meczowej kadry miała co najmniej kilkanaście minut, aby zaprezentować się sztabowi szkoleniowemu i kibicom.

O ile po pierwszej kwarcie przewaga CCC była już wyraźnie zarysowana, ale nie przytłaczająca, to z każdą kolejną minutą różnica poziomów obu ekip powiększała się w zastraszającym tempie. ŁKS nie miał żadnego pomysłu na grę w ataku, a większość akcji kończyła się niecelnymi rzutami z nieprzygotowanych pozycji. Statystyki skuteczności pokazują dobitnie obraz tego meczu - 12/52 celnych rzutów z gry, co przełożyło się na zaledwie 31 punktów całej drużyny, mówi wszystko. Zajmując się koszykówką od kilku ładnych lat, szczerze przyznam, że nie pamiętam, aby na najwyższym szczeblu rozgrywek drużyna ledwo przekroczyła granicę ... 30 "oczek". Zazwyczaj moment ten następuje ok. 15. minuty meczu w spotkaniach pań i na początku drugiej kwarty w meczach panów.

Fotorelacja z Polkowic - foto.sportowefakty.pl

Dla gospodyń środowa potyczka była więc dość lekkim treningiem. Jak powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Koziorowicz, pewne zwycięstwo cieszy, gdyż jego drużyna po ostatnich porażkach potrzebowała takiego spotkania. I właśnie te dwa punkty, dopisane do ligowej tabeli, można wpisać po stronie plusów zespołu CCC i kibiców, którzy pofatygowali się w środę do hali. Bo emocji niestety oni nie uświadczyli.

W czwartek o godzinie 10 w Kórniku odbędzie się "dogrywka" - CCC Polkowice zagra z ŁKS-em we wspomnianym już wcześniej turnieju finałowym mistrzostw Polski U-20. Być może to spotkanie będzie ciekawsze. W zespole ŁKS-u z zawodniczek, pojawiających się regularnie na parkietach ekstraklasy, zagra Roksana Schmidt, zaś w barwach CCC wystąpi Aleksandra Dziwińska ... wychowanka ŁKS-u.

CCC Polkowice - ŁKS Siemens AGD Łódź 73:31 (22:13, 20:6, 13:2, 18:10)

CCC: Trofimowa 14, Smith 14, Greene 14, Zoll 8, Pietrzak 5, Babicka 4, Carter 4, Musina 3, Jeziorna 3, Walich 2, Majewska 2.

ŁKS Siemens AGD: Losi 10, Novikava 8, Zhurauliova 7, Oha 6, Sobczyk 0, Kaja 0, Rzeźnik 0.

Sędziowali: Imiołek i Ottenburger.

Komentarze (0)