Trener gospodarzy - Zbigniew Majcherek - w meczu ze Startem Lublin nie mógł skorzystać z dwóch zawodników, Stanisława Prusa - kontuzja kostki - oraz Pawła Podgalskiego - przeziębienie. Pierwszą kwartę celnym rzutem za trzy otworzył Tomasz Balcerek. Goście tylko na początku tej części gry próbowali stawiać opór, szczególnie za sprawą Michała Sikory. Jednak wraz z upływem czasu wynik meczu stawał się co raz to bardziej korzystny dla drużyny akademików. W konsekwencji czego po pierwszej ćwiartce gry 21:15 dla AZS Radex.
Druga kwarta to ciągła dominacja w wykonaniu szczecinian na parkiecie. Świetnymi podaniami popisywał się Łukasz Pacocha pod obiema tablicami brylował Krzysztof Mielczarek. W skutek tych wydarzeń podopieczni trenera Zbigniewa Majcherka uciekali z wynikiem. Szkoleniowiec gości - Dominik Derwisz - nie miał pomysłu na zatrzymanie ofensywy akademików. Wśród szczecińskich kibiców panował spokój i optymizm, który wynikał z gry ich ulubieńców. Jednak w połowie drugiej kwarty optymizm i radość kibiców skończyły się. Mianowicie groźnie wyglądającego urazu nabawił się Maciej Majcherek, jeden z najskuteczniejszych szczecińskich zawodników do tego momentu spotkania. Kwarta numer dwa zakończona zwycięstwem gospodarzy 23:10. W konsekwencji czego pierwsza połowa zwycięska dla AZS Radex Szczecin 44:25.
Koszykarze Startu Lublin byli kompletnie zagubieni w tym spotkaniu. Akademicy ze Szczecina spokojnie prowadzili grę i kontrolowali jej przebieg. Kwartę numer trzy podobnie jak pierwszą odsłonę gry otwiera celny rzut zza linii 6,75 metra. Tym razem w wykonaniu Tomasza Semmlera. Widząc co dzieję się na parkiecie trener Zbigniew Majcherek postanowił dać szansę ulubieńcowi szczecińskiej publiczności. Na placu gry pojawił się młody Zbigniew Wochna i już w kilka sekund potem zawodnik ten popisał się kilkoma świetnymi asystami. Goście spotkania w pewnym momencie zaczęli wysoko wychodzić do rozgrywających AZS-u, co spowolniło o odrobinę ofensywę akademików. Po trzeciej ćwiartce gry 62:40 dla szczecinian.
Czwarta kwarta nie różniła się praktycznie niczym od swoich poprzedniczek. Na parkiecie wciąż widać było przewagę AZS Radex, którą wspaniale udekorował dwoma efektownymi wsadami Zbigniew Wochna. Reakcja publiczności zgromadzonej w hali SDS była niesamowita. Efektowną akcją alley-oop wywołującą aplauz wśród szczecińskiej publiczności popisali się również lublinianie. Mianowicie Sebastian Szymański podawał piłkę do Sergiusza Prażmo, ten złapał piłkę w powietrzu i efektownie wykręcił nią trafiając do kosza. Akcja ta jednak nie zmieniła wyniku meczu. AZS Radex Szczecin odnosi spokojne i wysokie zwycięstwo na Startem Lublin 83:62.
Najskuteczniejszym zawodnikiem AZS Radex w tym spotkaniu był Tomasz Semmler, który zdobył 12 punktów. Na wyróżnienie w drużynie akademików zasługuje również Krzysztof Mielczarek - zdobywca double-double (11 punktów, 11 zbiórek).
Miano najskuteczniejszego w drużynie Startu Lublin przypadło w udziale dwóm zawodnikom. Mianowicie po 14 punktów zdobyli Michał Sikora oraz Sergiusz Prażmo. Dzisiejszego spotkania lublinianie bez wątpienia nie mogą zaliczyć do udanych.
Podopieczni trenera Zbigniewa Majcherka mogą być zadowoleni ze zwycięstwa, które pozwala odczuwać komfort psychiczny przed nadchodzącą fazą play-out. Jednak jest to szczęście w nieszczęściu w obozie akademików. Mianowicie poważnej kontuzji doznał kolejny zawodnik, który bez wątpienia jest jednym z najlepiej punktujących koszykarzy AZS Radex, mowa o Macieju Majcherku.
AZS Radex Szczecin - Olimp MKS Start Lublin 83:62 (21:15, 23:10, 18:15, 21:22)
AZS: Semmler 12, Mielczarek 11, Balcerek 10, Pacocha 9, Zarzeczny 9, Majcherek Michał 8, Majcherek Maciej 8, Pytyś 6, Wochna 4, Dudek 4, Sudowski 2.
Start Lublin: Prażmo 14, Sikora 14, Szymański 12, Łuszczewski 8, Aleksandrowicz 6, Myśliwiec 4, Kowalski 2, Chmiel, Zalewski.