NBA: Bohater i antybohater tygodnia

W kolejnym odcinku "Bohatera i antybohatera tygodnia" wyróżniliśmy Carmelo Anthony'ego i Tysona Chandlera. W momencie, gdy wynik jest bliski remisu, a zegar nieuchronnie zbliża się do końcowej syreny ważne są wszystkie zagrania...

Bohater tygodnia

Carmelo Anthony - w meczu Knicks-Grizzlies na 14 sekund przed końcem Zach Randolph zaliczył akcję 2+1 doprowadzając do remisu. Faulował go Carmelo Anthony. Nikt jednak już nie będzie pamiętał kto zawinił. Istnieje coś takiego jak odkupienie win i "Melo" w pełni to wykorzystał. W następnej, decydującej akcji właśnie Anthony otrzymał piłkę. Poczekał chwilę, przymierzył i trafił nad bezradnym Allenem! W taki sposób zapewnił swojej ekipie zwycięstwo, a sam siebie oczyścił. Właśnie m.in. dla takich rzutów N.Y. Knicks tak bardzo chcieli mieć "Melo" w swoich szeregach.

Antybohater tygodnia

Tyson Chandler - "Mavs" podejmowali New Orleans Hornets. Na 17 sekund przed końcem Dallas prowadziło jeszcze dwoma punktami, więc "Szerszenie" szybko sfaulowały Chandlera. Center stanął na linii rzutów wolnych i w tak kluczowym momencie dwukrotnie się pomylił! W efekcie tego jeszcze Jason Kidd faulował Jarretta Jacka przy próbie rzutu za trzy. Zawodnik NOH wykorzystał wszystkie swoje próby i takim sposobem "Mavs" przegrali ten mecz 92:93. Przegrali spotkanie, którego nie powinni przegrać... W tym meczu Chandler miał 8/12 z wolnych, a w całej karierze jego skuteczność w tym elemencie wynosi niecałe 63 proc.

Autor: Mateusz Babiarz / www.enbiej.pl

Komentarze (0)