- W Polkowicach powiedziałam, że bardzo chcemy tam wrócić i wracamy. Wierzę w to, że jesteśmy teraz na fali - mówi Katarzyna Dźwigalska, rozgrywająca KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. - Myślę, że zawodniczki CCC Polkowice przed tym ostatnim meczem będą się bardzo denerwowały, bo to my jesteśmy teraz w gazie. Presja z pewnością aktualnie będzie ciążyła na Pomarańczowych, które prowadziły już 2:0 i miały pełen komfort. Teraz owy komfort jest już tylko wspomnieniem, bowiem we wtorek wygrany zbiera wszystko, czyli awans do finału.
W tym decydującym meczu CCC będzie mogło liczyć na własny parkiet, własnych kibiców i dłuższą ławkę rezerwowych. To z pewnością atuty podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza. Gorzowskie akademiczki są natomiast w natarciu, a ich agresywny i szalony niekiedy styl gry przyniósł im dwie wygrane w wydawało się beznadziejnej sytuacji. Jak będzie zatem w starciu numer 5, którego stawką będzie przepustka do walki o złoto?
Dotychczasowe wyniki:
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice 79:54 (6 październik 2010)
(S.Richards 20, J.Żurowska 19 - A.Carter 27, M.Babicka 9)
CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 65:61 (22 grudzień 2010)
(A.Carter 14, M.Babicka 10 - S.Richards 15, J.Leuczanka 13)
CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 82:64 (d.) (26 marzec 2011)
(S.Zoll 21, V.Musina 14 - S.Richards 16, L.Weaver 13)
CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 79:74 (27 marzec 2011)
(S.Zoll 14, A.Carter 12 - J.Żurowska 23, L.Weaver 18)
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice 67:49 (1 kwiecień 2011)
(C.Nnamaka 16, A.Kaczmarczyk 12 - N.Trofimowa 10, A.Majewska 8)
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice 66:55 (2 kwiecień 2011)
(J.Żurowska 21, L.Weaver 13 - S.Zoll 16, A.Majewska 11)
Walki z pewnością nie zabraknie!
- To jest nasz dom i musieliśmy go bronić za wszystkie skarby - mówił po drugim meczu w Gorzowie Wielkopolskim Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ. Jego podopieczne z zadania tego wywiązały się znakomicie, bowiem wygrały dwa arcyważne mecze, dzięki czemu wróciły na decydującą potyczkę do Polkowic. Teraz swojego domu bronić będą Pomarańczowe. Czy sztuka ta im się uda? - Mam nadzieję, że w ostatnim meczu u siebie powalczymy i zwycięstwo będzie po naszej stronie - mówi Agnieszka Majewska. - Wierzę w to, że wygramy u siebie i awansujemy do finału - wtóruje jej trener Koziorowicz.
W tegorocznych rozgrywkach obie drużyny potykały się ze sobą sześciokrotnie, a za każdym razem obronną ręką z rywalizacji wychodził gospodarz. Trzeba jednak zauważyć, że w Polkowicach akademiczki za każdym razem było dość blisko pokuszenia się o wygraną, w przeciwieństwie do pojedynków w Gorzowie Wielkopolski gdzie CCC zazwyczaj nie potrafiło nawiązać równorzędnej walki, poza ostatnim sobotnim meczem.
Koszykarki z Polkowic z pewnością marzą o pierwszym w historii awansie do finału mistrzostw Polski, bowiem dotychczas zazwyczaj kończyło się na półfinałach i walce o brązowe medale. Przed rokiem obie drużyny spotkały się w półfinale, a akademiczki wygrały pewnie 3:0. Przed dwoma latami było podobnie, bowiem również wtedy w półfinałowej batalii los skojarzył ze sobą te drużyny i wtedy również z triumfu cieszyć mogły się koszykarki KSSSE AZS PWSZ. Warto dodać, że w późniejszych finałach i meczach o brązowe medale zarówno gorzowianki, jak i polkowiczanki, nie potrafiły już wygrać.
Czy zatem tym razem sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka"? W Polkowicach nie wyobrażają sobie innego rozwiązania, jak wygrana i awans do finału. Akademiczki natomiast udowodniły, że mają charakter. Po perturbacjach w trakcie sezonu, odejściach z drużyny liderek, udało się zmontować taki team, który nadal skutecznie walczy o obronę wicemistrzostwa Polski, które ma w swoim posiadaniu od dwóch sezonów.