Jose Ignacio Hernandez: Kobryn jest najlepszą zawodniczką w tej lidze!

Po dwóch meczach finałowej rywalizacji w Ford Germaz Ekstraklasie Wisła Can Pack Kraków prowadzi 2:0 i do upragnionego tytułu brakuje jej już tylko jednej wygranej. Czy uda się sięgnąć po nią w sobotni wieczór w Polkowicach? Pomarańczowe są niezwykle zdeterminowane żeby wyszarpać chociaż jedną wygraną w finałach, ale rywalki są pewne swego i chcą rywalizację zakończyć już w trzech meczach.

Dwa pierwsze spotkania tegorocznych finałów Ford Germaz Ekstraklasy miały zupełnie odmienne przebiegi. W pierwszym starciu koszykarki Wisły Can Pack Kraków nie pozostawiły żadnych złudzeń rywalkom z Polkowic. W drugim starciu Pomarańczowe zdołały się natomiast mocno postawić, ale i tym razem nie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa. Jaki obraz będzie miał trzeci finałowy pojedynek? Trener Białej Gwiazdy nie ma złudzeń...

- Jestem tego pewien, że będzie to niesamowicie ciężkie spotkanie - mówi Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec krakowskiego zespołu. - Drużyna CCC we własnej hali to niesamowicie silna drużyna. Żeby tam wygrać będziemy musieli grać na 100 procent naszych umiejętności i w pełni skoncentrowani przez cały 40 minut meczu.

Jose Ignacio Hernandez

Jedną z kluczowych postaci, dla dwóch zwycięstw Białej Gwiazdy w Krakowie, była Jelena Leuczanka, która rozegrała dwa znakomite spotkania, dominując na parkiecie pod obiema tablicami. Wielu obawiało się, czy Białorusinka będzie w pełni skoncentrowana i zmobilizowana na finałową rywalizację, ale pierwsze mecze rozwiały wszelkie wątpliwości.

- Jelena jest w pełni świadoma faktu, że Magdalena Leciejewska nie może grać, natomiast Ewelina Kobryn nie jest w stu procentach dysponowana. Dlatego też Leuczanka daje nam wszystko, co ma najlepszego - ocenia postawę swojej liderki hiszpański szkoleniowiec. - Pokazuje pełnię swoich nieprzeciętnych umiejętności, ponieważ zespół potrzebuje jej zdecydowanie bardziej w porównaniu z wcześniejszymi pojedynkami.

To właśnie o strefę podkoszową w obozie Białej Gwiazdy były największe obawy przed rozpoczęciem finałów. Złamany palec Eweliny Kobryn oraz problemy z kolanem Magdaleny Leciejewskiej sprawiły, że zrobiło się niewesoło, bo w rotacji podkoszowej pozostawała w zasadzie tylko Leuczanka. Na szczęście do dyspozycji Hernandeza była jednak Kobryn, która zdecydowała się na grę ze złamanym palcem. Jak na kapitana przystało, nie zdecydowała się na opuszczenie swojego okrętu, za co wdzięczne były jej koleżanki oraz sztab szkoleniowy.

- Ewelina jest kapitanem z prawdziwego zdarzenia. Jest zawodniczką o wielkim sercu do gry, a my wszyscy jesteśmy jej niesamowicie wdzięczni za wysiłek i za fakt, że zagrała ze złamanym palcem. W mojej opinii Ewka jest najlepszą zawodniczką tej ligi i nawet w momentach, kiedy ma tak olbrzymie problemy, gra na bardzo wysokim poziomie. To jest niesamowita zawodniczka! - oznajmił Hernandez.

Ewelina Kobryn i jej kontuzjowane palce... wybity i złamany

Ze znakomicie dysponowaną Leuczanką oraz Kobryn, która nawet pomimo tylu problemów, jest wiodącą postacią swojej drużyny, Wisłą Can Pack Kraków może spokojnie myśleć o wywalczeniu mistrzostwa Polski. Dokładając do tego Erin Phillips czy Nicole Powell trudno mieć inne cele do wywalczenia. W opinii szkoleniowca podwawelskiego zespołu kluczem do wygrania w Polkowicach z Pomarańczowymi będzie defensywa.

- Nasza defensywa jest na bardzo wysokim poziomie podczas całej serii play off. Jeżeli po raz kolejny uda nam się sprawić, że CCC rzuci w granicach 50 punktów, to jesteśmy pewni, że wygrana będzie nasza - kończy Hiszpan. Przez cały sezon defensywa była wizytówką Pomarańczowych, które swoim rywalkom niekiedy nie pozwalały nawet na zdobycie 40 punktów. W finałowej rywalizacji role się jednak odwróciły i to po stronie Wisły Can Pack można mówić o fenomenalnej postawie w defensywie.

W obecnych rozgrywkach Biała Gwiazda nie przegrała jeszcze żadnego spotkania z CCC, a doszło już do czterech konfrontacji. Jedna z nich odbyła się w Polkowicach, a podopieczne trenera Jose Ignacio Hernandeza triumfowały wtedy 50:48. Jak będzie tym razem?

Komentarze (0)