Tomas Pacesas (trener Asseco Prokomu): Chciałbym pogratulować Czarnym dzisiejszego spotkania, bo był to prawdziwy mecz walki. Na początku meczu odskoczyli nam na trochę punktów, a wynikało to głównie z tego, że byliśmy słabo dysponowani rzutowo. Stres oraz atmosfera panująca dziś na hali, zrobiły więc swoje. Na szczęście z czasem doszliśmy do siebie. Ten mecz potwierdził, że mecze w play-offach wygrywa się obroną. Dzisiaj, po raz kolejny w tej serii, zagraliśmy bardzo dobrze w tym elemencie. Strasznie krzywdził nas Cesnauskis, na którego wciąż musimy bardzo uważać. Graliśmy również bardzo zespołowo, o czym świadczy czternaście asyst, przy ośmiu przeciwnika. W następnym spotkaniu na pewno musimy poprawić naszą skuteczność, bo z pierwszych dziewiętnastu rzutów trafiliśmy zaledwie dwa, a tak być nie może. Katastrofalnie zaprezentowaliśmy się na linii rzutów wolnych. Mimo wszystko chciałbym podziękować chłopakom za to, że walczyli. Nawet Przemysław Frasunkiewicz, który grał dzisiaj bardzo krótko zaliczył zbiórkę, asystę i przechwyt. Każdy, kto przebywał dziś na parkiecie, był naprawdę bardzo przydatny. Mam nadzieję, iż za dwa dni podejdziemy z takim samym zaangażowaniem do meczu. Przed nami jednak jeszcze daleka droga. My potrzebujemy dwóch zwycięstw, oni trzech. Dzisiejsza wygrana pozwoliła nam na odzyskanie przewagi parkietu. To jest ważne, ale nie najważniejsze. W play-offach trzeba wygrywać zarówno na wyjeździe, jak i u siebie. Na zakończenie chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy przyjechali tutaj i mocno nas wspierali.
Dainius Adomaitis (trener Energi Czarnych): Gratulacje dla Prokomu. Zagrali naprawdę twardy mecz, szczególnie w obronie. My nie poradziliśmy sobie dzisiaj z dwiema rzeczami - ich zbiórką w ataku i popełniliśmy zbyt dużo strat, które nasi rywale zamienili na łatwe punkty. Te elementy zadecydowały o wyniku dzisiejszego spotkania. Skupialiśmy się na nich przed meczem, a mimo to nie potrafiliśmy sobie z nimi poradzić.
Krzysztof Szubarga (zawodnik Asseco Prokomu): Jadąc do Słupska wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie, tym bardziej po porażce w ostatnim pojedynku. Byliśmy nastawieni bardzo bojowo i w pełni skoncentrowani od samego początku. Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa, ale to jeszcze nie koniec. Za dwa dni kolejny mecz, który chcemy wygrać i zrobimy wszystko, żeby tak się stało.
Mantas Cesnauskis (zawodnik Energi Czarnych): Szkoda. Po takim meczu bardzo ciężko jest coś powiedzieć. Mimo, że wygraliśmy ostatni mecz, to z taką drużyną jak Prokom, nie można pomyśleć, iż teraz wszystko pójdzie łatwo. Dzisiaj nie zagraliśmy jak drużyna. Chwilami wydawało mi się, że traciliśmy koncentrację. Popełniliśmy zbyt wiele błędów. Dodatkowo oni zbierali piłki po każdym rzucie, a wtedy z gdynianami jest wygrać już ekstremalnie ciężko.