Repesa pod znakiem zapytania

Prowadzenie kadry reprezentacji Polski koszykarzy przez chorwackiego szkoleniowca Jasmina Repesę stanęło pod znakiem zapytania. Trener wciąż negocjuje z PZKosz. - Niestety pojawiły się pewne komplikacje - wyjaśnia prezes Grzegorz Bachański.

Po raz kolejny obsada funkcji szkoleniowca reprezentacji Polski przez kolejnego kandydata może stanąć pod znakiem zapytania. Chorwat Jasmin Repesa, który w kwietniu zapowiedział wstępną zgodę na prowadzenie polskich koszykarzy, nadal negocjuje z Polskim Związkiem Koszykówki.

- Sprawa Repesy nie jest zamknięta. Niestety pojawiły się pewne komplikacje, o których Repesa nas nie uprzedzał na początku rozmów - stwierdza Grzegorz Bachański, prezes PZKosz.

Sprawa rozbija się o zawirowania w dotychczasowym klubie Repesy, Benettonie Treviso. Klub nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji czy wycofa się z rozgrywek we Włoszech. Gdyby tak się stało, Chorwat zostałby bez pracy i mógłby z powodzeniem na dłużej przejąć ster nad reprezentacją Polski.

Kilka tygodni temu prezes Bachański mówił, że nazwisko trenera kadry poznamy do końca kwietnia, teraz już mówi się nawet o końcu maja. - W najbliższych dniach chcemy zwołać zarząd i zadecydować ostatecznie o wyborze trenera. Planujemy rozwiązać to w ten sposób, by trener mógł przylecieć na konferencję prasową i zostać oficjalnie przedstawiony. Kiedy? W przyszłym tygodniu lub w następnym - zapewnia Bachański.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)