NBA: Bohater i antybohater tygodnia

Przed nami kolejne wydanie cyklu "Bohater i antybohater tygodnia". Jesteśmy już naprawdę o malutki krok od wielkiego finału. Na placu boju pozostała już sama elita. Dallas Mavericks oraz Miami Heat są już praktycznie jedną nogą w grze o mistrzowskie pierścienie. Teraz jest czas udowodnić kto ma charakter, a kto nie. Trzeba również uważać na wypowiadane słowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Bohater tygodnia

Dirk Nowitzki - niemiecki koszykarz jest moim osobistym MVP tegorocznych Playoffs. Niby nie rozgrywa jakiś niezwykle widowiskowych akcji, ale piłka po jego rzutach wręcz sama szuka drogi do kosza. Niezależnie czy z asekuracją obrońcy (lub wielu obrońców) czy też z czystej pozycji. Ostatnio znowu pokazał klasę w czwartym meczu z OKC Thunder. Mavs przegrywali na pięć minut przed końcem piętnastoma punktami, ale Nowitzki poprowadził swój zespół do obrobienia strat oraz dogrywki, w której Dallas było już na fali. Dirk jest niesamowity!

Antybohater tygodnia

Charles Barkley - przed laty był wybitnym koszykarzem, a obecnie pełni rolę eksperta w telewizyjnym studiu. Barkley jednak za bardzo nie zmienił swojego zachowania. Jego język cały czas jest cięty i niewyparzony. Po pierwszym starciu Miami - Chicago, wygranym przez Byki, dość ostro skomentował zespół Heat. Przez to wśród fanów tej ekipy dorobił się sporej ilości wrogów. Barkley wcześniej prawidłowo przewidział zwycięstwa Memphis nad San Antonio oraz Dallas nad L.A. Lakers, ale tym razem chyba się pomylił. Miami prowadzą w serii 3:1 i są o malutki krok do wielkiego finału. Ciekawe jak się czuje teraz "Sir Charles", bo fanów Heat pewnie przepełnia dzika satysfakcja...

Autor: Mac / enbiej.pl

Źródło artykułu: