WNBA: "Wiślackie" starcie dla Powell i Liberty

W Indianapolis doszło do arcyciekawego spotkania, w którym miejscowa ekipa Fever podejmowała New York Liberty. Losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej sekundzie, a gdy rzut Tamiki Catchings chybił celu, team z NY mógł zacząć świętować. Ciekawie miało być również w Los Angeles, gdzie Sparks rywalizowały z Phoenix Mercury, ale gospodynie szybko zdominowały wydarzenia na parkiecie.

Zarówno Indiana Fever, jak i New York Liberty, to drużyny, które mają w obecnych rozgrywkach ogromne aspiracje. Pierwsza tegoroczna konfrontacja pokazała, że nie są to tylko słowa rzucane na wiatr, a oba zespoły stworzyły kapitalne widowisko. W Indianapolis Liberty w połowie trzeciej kwarty prowadziło już nawet 65:47, ale gospodyniom udało się doprowadzić do dramatycznej końcówki.

Gdy na 23 sekundy przed końcową syreną zza łuku trafiła Briann January, Fever wyszły na prowadzenie 80:79 (pierwsze prowadzenie od drugiej kwarty). W odpowiedzi skuteczną akcją popisała się Cappie Pondexter i ostatnia akcja należała do gospodyń. Osiem sekund nie wystarczyło jednak na zdobycie punktów, a w decydującej akcji równo z syreną spudłowała Tamika Catchings.

- Zagraliśmy ze zdecydowanie większą energią od rywalek, ale tylko w czwartej kwarcie. W samej końcówce meczu natomiast trochę jej zabrakło - skomentowała mecz Katie Douglas, autorka 27 oczek dla Fever.

W pojedynku tym naprzeciwko siebie stanęły dwie koszykarki Wisły Can Pack Kraków, czyli Erin Phillips (Fever) oraz Nicole Powell (Liberty). Australijka "z ławki" uzbierała 11 punktów, 3 asysty, zbiórkę oraz przechwyt, natomiast Amerykanka 7 punktów, 4 asysty, 3 zbiórki i 2 przechwyty.

Spodziewanych emocji nie było w starciu Los Angeles Sparks z Phoenix Mercury. Wszyscy nastawiali się na wyrównane i ekscytujące widowisko, tymczasem team z LA nie pozostawił złudzeń rywalkom z Arizony. Już po pierwszej połowie Candace Parker z koleżankami miały na swoim koncie 54 punkty, czym wyrównały swój klubowy rekord.

Jako, że słabszy dzień miała Diana Taurasi, Sparks spokojnie kontrolowały wynik spotkania, wygrywając ostatecznie bardzo pewnie różnicą 14 oczek. Sama Taurasi pojedynek zakończyła z dorobkiem zaledwie 9 punktów, trafiając tylko 2 z 9 oddanych rzutów z gry.

Wyniki:

Indiana Fever - New York Liberty 80:81 (24:22, 18:30, 17:15, 21:14)

(K.Douglas 27, T.Catchings 13, E.Phillips 11 - C.Pondexter 21, P.Pierson 13, K.Vaughn 8)

Tulsa Shock - San Antonio Silver Stars 62:93 (16:23, 12:25, 16:29, 18:16)

(E.Cambage 12, K.Pderesen 12, I.Latta 10 - R.Hodges 19, J.Perkins 13, S.Young 12)

Chicago Sky - Connecticut Sun 78:75 (23:16, 14:19, 26:25, 15:15)

(S.Fowles 23 (13 zb), C.Vandersloot 18, M.Snow 12 - R.Montgomery 22, A.Jones 20, T.Charles 8)

Los Angeles Sparks - Phoenix Mercury 98:84 (31:30, 23:10, 22:27, 22:17)

(C.Parker 22, T.Thompson 21, D.Milton-Jones 18 - P.Taylor 18, T.Johnson 16, C.Dupree 12 (11 zb))

Komentarze (0)