Decyzja FIBA Europe o zmniejszeniu kadr zespołów, które wystąpią na Women EuroBasket 2011 z 12 do 14 zawodniczek, wywołała prawdziwą lawinę dyskusji. Zdecydowana większość osób opowiedziała się za tym, że decyzja ta jest co najmniej dziwna i nie na miejscu. Szczególnie, że pomysł włodarzy europejskiej centrali koszykówki "wyskoczył" dosłownie na chwilę przed rozpoczęciem turnieju.
Z czternastoosobowej kadry biało-czerwonych trzeba było zatem uciąć dwie zawodniczki. Wybór padł na skrzydłową Energi Toruń Emilię Tłumak oraz rzucającą mistrzyń Polski Wisły Can Pack Kraków Katarzynę Krężel. Dlaczego? - Każdy wybór w tej sytuacji musiał być kontrowersyjny. Do swojej dyspozycji mam grupę bardzo wyrównanych dziewczyn i żadna z tych osób nie zasłużyła na odsunięcie od reprezentacji. Niestety trzeba było to zrobić - tłumaczy swoją decyzję na łamach PZKosz.pl Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec reprezentacji Polski. - To była najtrudniejsza decyzja w mojej trenerskiej karierze. Tym bardziej, że zostałem postawiony przed faktem dokonanym przez przepisy FIBA. Mieliśmy w sztabie trenerskim bardzo gorącą dyskusję. Staraliśmy się wybrać taką opcję, która będzie najlepsza dla zespołu.
Katarzyna Krężel nie zagra na Women EuroBasket 2011
Jeszcze w ubiegłym tygodniu polały się łzy w kadrze, gdy z drużyną musiała pożegnać się Joanna Czarnecka. Wtedy jednak do turnieju było jeszcze trochę czasu i dziewczyny zdołały się otrząsnąć. Teraz decyzja zapadła na niespełna dobę przed pierwszym meczem podczas Women EuroBasket 2011 - w momencie, gdy każda zawodniczka czuła już magię występu w katowickim Spodku.
- Jest to bardzo bolesna informacja. Jest mi przykro, tym bardziej, że ta decyzja zapadła na dzień przed rozpoczynającymi się mistrzostwami. Życzę jednak moim koleżankom wszystkiego najlepszego i wywalczenia upragnionego awansu do Igrzysk Olimpijskich - powiedziała po ogłoszeniu decyzji Krężel, która przecież zawsze była silnym punktem w reprezentacjach trenera Maciejewskiego, które zabierał ze sobą na Uniwersjady.
Do końca o występ na EuroBaskecie walczyła też Agnieszka Szott, która w ostatnim meczu sparingowym doznała urazu kolana. Na szczęście zakończyło się na strachu i jedna z liderek naszej kadry zagra w katowickim Spodku. - Można powiedzieć, że mi się udało i na szczęście nic mi nie jest. Miałam stłuczenie, a bolało prawie jak zerwanie - skomentowała sprawę nasza skrzydłowa.
Polki pierwsze spotkanie na Women EuroBasket 2011 rozegrają w sobotę o godzinie 18:00, kiedy to zmierzą się z reprezentacją Czarnogóry.