Women EuroBasket 2011: Rośnie presja na koszykarki Czarnogóry
Reprezentacja Czarnogóry to prawdziwy czarny koń turnieju Women EuroBasket 2011. Podopieczne Miodraga Baleticia dotychczas wygrały wszystkie swoje mecze w katowickim Spodku i są prawdziwą rewelacją turnieju. Już w piątek na team z Bałkanów czeka wielkie wyzwanie, bowiem rywalkami będą broniące tytułu Francuzki.
Krzysztof Kaczmarczyk
Po wygranej z Chorwacją w pierwszym meczu drugiej fazy mistrzostw reprezentacja Czarnogóry awans do ćwierćfinałów mają już zapewniony. - Pierwszym celem było wyjście z grupy eliminacyjnej. Kolejnym marzeniem była gra w ćwierćfinałach i cieszę się, że udało się zrealizować. Patrzymy pozytywnie w przyszłość, a nasze wyniki przechodzą nasze najśmielsze oczekiwania - mówi Miodrag Baletic, szkoleniowiec reprezentacji Czarnogóry.
Wielka pozytywna niespodzianka turnieju wygrała w katowickim Spodku kolejno z Polską, Hiszpanią, Niemcami oraz Chorwacją, co daje im prowadzenie w grupie F, z której to cztery drużyny uzyskają awans do fazy ćwierćfinałów.
- Obok zwycięstw cieszy to, że rozgrywamy bardzo dobre mecze. Gramy dobrze w defensywie, co pozwala nam korzystać z szybkich ataków, które w meczu z Chorwacją były kluczem do wygranej - komentuje z kolei Jelena Skerovic. Rozgrywająca Czarnogóry notuje na tym turnieju średnio 11 punktów, 6,3 zbiórki i 3 asysty na mecz.