Transfery w Europie: Mocarstwowe plany Armani Jeans i Anadolu Efes

Nieograniczone wpływy do kasy CSKA Moskwa sprawiły, że póki co królem polowania tegorocznego lata transferowego jest właśnie "Armia Czerwona". Rosyjski hegemon czuje jednak na swoich plecach oddech, nieoczekiwanie, Armani Jeans Mediolan i Anadolu Efes Stambuł. Włoski klub zamierza zakontraktować Drew Nicholasa i Malika Hairstona, zaś tureckie - Estebana Batistę i Sashę Vujacicia.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Zaczęło się od powrotu Włocha

A konkretnie, od włoskiego szkoleniowca, Sergio Scariolo, który tego lata został trenerem Armani Jeans Mediolan. 50-letni Włoch wrócił do swojej po 14 latach pracy zagranicą, głównie w Hiszpanii, i od razu rozpoczął wdrażanie swojej polityki. Najpierw pozyskał Omara Cooka na pozycję pierwszego rozgrywającego, a następnie sprawił, że Antonios Fotsis wybrał Mediolan zamiast przedłużenia kontraktu w Atenach. To jednak nie koniec, Scariolo wykorzystał bowiem fakt niezgody pomiędzy Ioannisem Bourousisem a Olympiacosem Pireus i podpisał z nim dwuletni kontrakt.

Choć, na chwilę obecną to wszystkie transfery Armani Jeans, najbliższa przyszłość zapowiada kolejne. Włoski szkoleniowiec widziałby w swoim zespole Drew Nicholasa. Amerykanin od trzech sezonów jest jednym z kluczowych koszykarzy Panathinaikosu Ateny, z którym dwukrotnie wygrywał Euroligę. W ostatnich rozgrywkach koszykarz notował przeciętnie 9,8 punktu na arenie międzynarodowej i 9,7 w greckiej ESAKE.

Blisko przenosin do Mediolanu jest również inny zawodnik, Malik Hairston. Grający w przeszłości w barwach San Antonio Spurs, amerykański skrzydłowy w zeszłym sezonie bronił barw mistrza Serie A - Montepaschi Siena - i notował w każdym meczu ligi krajowej 8,6 punktu. Jeszcze lepiej wiodło mu się w Eurolidze - 10,3 oczka.

Z mediolańskim zespołem są ponadto łączone nazwiska Popsa Mensah-Bonsu, Zorana Ercega czy D’Ora Fischera. W ich przypadku są to jednak raczej spekulacje prasowe, aniżeli prawdziwe zainteresowanie ze strony klubu.

Gorąco nad Bosforem

Włodarze Efesu Pilsen Stambuł bardzo mocno przeżyli fakt, że w zeszłym sezonie odpadli już w półfinale play-off ligi tureckiej, i to w rywalizacji z odwiecznym rywalem zza miedzy - Fenerbahce Ulkerem. Drugi raz nikt w klubie nie chce tego przeżywać, więc zaraz po minionych rozgrywkach dokonano dwóch rzeczy: przedłużono umowę z trenerem Ufukiem Saricą oraz pozyskano możnego sponsora Anadolu. Na efekty mieszanki w postaci zwiększonej gotówki w kasie oraz koncepcji trenera Saricy nie trzeba było długo czekać. Jako pierwszy umowę z klubem przedłużył Kerem Tunceri, następnie Cenk Akyol, zaś jako kolejni, do zespołu dołączyli nowi gracze: Ermal Kuqo, ograny w Hiszpanii Dusan Savanović oraz absolwent uczelni Texas, Dogus Balbay.

To jednak nie koniec wszak kilka dni temu trzyletnią umowę podpisał jeden z czołowych środkowych w całej Europie, koszykarz Caji Laboral Baskonia w poprzednim sezonie Stanko Barać. Chorwat w zeszłych rozgrywkach notował przeciętnie 11,3 punktu oraz 5,3 zbiórki. Ponadto w każdym meczu euroligowym przynajmniej raz blokował rywali! Działacze Anadolu Efesu poszli jednak za ciosem i w środę rano doszli do porozumienia z jednym z najbardziej niedocenianych skrzydłowych na Starym Kontynencie, Estebanem Batistą. Urugwajczyk ma za sobą grę w takich zespołach jak Atlanta Hawks, Maccabi Tel Awiw czy Caja Laboral Baskonia. To właśnie barwy tej drużyny reprezentował w zeszłym roku i notował średnio 8,4 punktu i 6,3 zbiórki. 28-latek ma podpisać trzyletnią umowę.

Obecnie jednak działania trenera Saricy koncentrują się na pozyskaniu koszykarza na pozycję rzucającego obrońcy. Najpoważniejszym kandydatem wydaje się być Sasha Vujacić. Obie strony są podobno bardzo blisko porozumienia, wszak Serb nie zamierza czekać na to, kiedy władze NBA odwołają lokaut. W zeszłym sezonie 27-latek notował przeciętnie 11,4 punktu i 3,3 zbiórki dla New Jersey Nets. Wcześniej grał w Los Angeles Lakers, a ogółem spędził w NBA sześć sezonów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×