WNBA: Minimalna porażka drużyny Kobryn

Seattle Storm, w kadrze której widnieje Ewelina Kobryn, nie podołało w starciu z San Antonio Silver Stars. Obrończynie mistrzowskiego tytułu po dobrym meczu musiały uznać wyższość rywalek. Srebrne Gwiazdy, prowadzone do boju przez rookie Danielle Adams, wygrały różnicą trzech oczek.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Danielle Adams w tym sezonie niejednego rywala rzuciła już na kolana. W meczu przeciwko Storm potężnie zbudowana silna skrzydłowa wywalczyła 23 punkty, z czego 15 w decydującej czwartej kwarcie. Kluczowe dla losów wygranej punkty dołożyła jednak z linii rzutów wolnych Danielle Robinson, ustalając wynik meczu na 1,6 sekundy przed końcem.

- Zespół musiał w nas uwierzyć i to uczynił, co dodało nam pewności siebie. To wspaniałe uczucie wiedzieć, że wynik zespołu może zależeć właśnie od ciebie. Wygrana zatem cieszy podwójnie - powiedziała po meczu Robinson.

W obozie przeciwnika nie było powodów do optymizmu, gdyż seria trzech meczów wyjazdowych rozpoczęła się od porażki. - Pomimo fatalnej skuteczności w rzutach z gry do samego końca miałyśmy szansę na wygraną - skomentowała spotkanie Sue Bird, która sama trafiła zaledwie 4 z 16 oddanych rzutów. - Nasza obrona zawsze daje nam szanse na zwycięstwo. W San Antonio niestety nie dołożyłyśmy ofensywy na odpowiednim poziomie.

Mizerna skuteczność dopadła również największą gwiazdę Silver Stars Becky Hammon, która zdołała wykorzystać zaledwie dwie próby z 10. W jej wypadku poszło to jednak szybciej w zapomnienie, bowiem zespół wygrał.

Ewelina Kobryn całe spotkanie oglądała z perspektywy ławki rezerwowych.

Wynik:

San Antonio Silver Stars - Seattle Storm 69:66 (17:10, 15:13, 12:19, 25:24)
(Danielle Adams 23, Danielle Robinson 12, Sophie Young 8 - Tanisha Wright 18, Swin Cash 13, Sue Bird 10)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×