Kibice ŁKS-u Łódź bardzo mocny liczyli, że Marcin Gortat spędzi najbliższy sezon właśnie w zespole beniaminka Tauron Basket Ligi nadchodzących rozgrywek. Wszak to w tej drużynie najlepszy obecnie polski koszykarz stawiał pierwsze kroki w baskecie i to w tym kierunku zwróciła się jego uwaga, gdy w NBA ogłoszono lokaut.
Ostatecznie jednak kilka dni temu 27-letni środkowy przyznał, że zamiast Łodzi wybierze się nieco dalej na wschód - do Sankt Petersburga, a konkretnie do piątej drużyny poprzedniego sezonu rosyjskiej Superligi, Spartaka. W zeszłym sezonie ekipa prowadzona przez słoweńskiego trenera Jure Zdovca wygrała 17 z 31 spotkań.
Kontrakt między obiema stronami będzie obowiązywał do momentu, w którym kluby NBA i związki zawodowe reprezentujące koszykarzy najlepszej ligi świata dojdą do porozumienia i odwołają lokaut. Innymi słowy, w rzeczywistości może być, ze w trakcie sezonu Gortat opuści Spartak by powrócić do swojego aktualnego pracodawcy - Pheonix Suns.
W zespole "Słońc" Gortat gra od grudnia poprzedniego roku. Jego średnie to 13 punktów, 9,3 zbiórki i 1,3 bloku. Wcześniej mierzący 213 cm wzrostu zawodnik reprezentował barwy Orlando Magic, gdzie był graczem drugiego planu.
