Poznajmy się: Dennis Stanton prywatnie

Dennis Stanton występował przed kilkoma laty na polskich parkietach. Amerykanin bronił barw Polpharmy Starogard Gdański. Specjalnie dla naszego portalu ten koszykarz postanowił opowiedzieć o sobie i tym, jakim człowiekiem jest na co dzień. Zapraszamy do lektury!

W tym artykule dowiesz się o:

Jarosław Galewski: Urodziłem się w...

Dennis Stanton: W Jenkintown w stanie Pensylwania. To bardzo malutkie miasteczko położone na obrzeżach Philidelphii. Wizytówką tego miejsca jest specyficzna atmosfera, na którą składają się rodziny mieszkające w znajdujących się obok siebie domach. Powiem szczerze, że było to świetne otoczenie do dorastania, zwłaszcza że mieszkali tam także moi kuzyni.

Moje dzieciństwo...

- Wiążą się z nim bardzo pozytywne wspomnienia. Pamiętam, że zdecydowaną większość swojego czasu poświęcałem na uprawianie sportów. Wraz z bratem angażowaliśmy się w niesłychanie wiele dyscyplin. Graliśmy między innymi w koszykówkę, baseball, piłkę nożną, tenis, futbol czy też golfa.

Jakie szkoły ukończyłeś?

- Nie ukrywam, że edukacja odgrywała niezwykle ważną rolę w moim życiu. Moi rodzice na każdym kroku podkreślali i wpajali mi, że odpowiednie wykształcenie jest gwarancją sukcesu w życiu. Na samym początku poszedłem do katolickiej podstawówki St. Rose of Lima. Następnie ukończyłem liceum LaSalle. Później uczęszczałem do collegu Ursinus. Ze wszystkich etapów mojej edukacji ten ostatni był najmilszy. Jest on związany przede wszystkim z koszykówką i trwającymi przyjaźniami. Nigdy nie zapomnę tego czasu!

Różnice pomiędzy mną w młodości a obecnie...

- Myślę, że pod wieloma względami stałem się bardziej dojrzałym człowiekiem. W czasie nauki w collegu dowiedziałem się wiele o sobie. Zrozumiałem, kim tak naprawdę był wtedy Dennis Stanton. To czas, w którym jesteś zdany tylko i wyłącznie na siebie. Żyjesz z dala od swojej rodziny. Jesteś w pewnym sensie zmuszony do zaczynania wszystkiego od nowa, do zawierania nowych przyjaźni. W trakcie lat spędzonych w collegu cały czas uczyłem się, jak powinienem sobie radzić w wielu sytuacjach i z wieloma ludźmi. Myślę, że miałem lepsze podejście do pewnych sytuacji i ludzi, kiedy byłem młodszy.

Pierwsze pieniądze zarobiłem...

- Pracując w firmie ojca, która zajmowała się elektryką. Tata posiadał swój własny biznes i miałem w zwyczaju pracować u niego latem, kiedy miałem przerwę w nauce. Byłem w pewnym sensie jedynie pomocnikiem dla bardziej doświadczonych i uzdolnionych pracowników. Nie ukrywam jednak, że dowiedziałem się nowych rzeczy o biznesie, a przy tym zarobiłem dla siebie pieniądze. To było bardzo miłe doświadczenie.

Moja pierwsza randka...

- Powiem szczerze, że jej nie pamiętam, ale za to doskonale pamiętam moją pierwszą miłość, ponieważ wiąże się ona z wydarzeniami, które miały miejsce w zeszłym roku.

U innych osób nie znoszę...

- Nie ma ludzi, których szczególnie nie lubię.

U innych cenię...

- Ciężką pracę w dążeniu do swojego celu. Cenię ludzi wesołych, którzy potrafią żartować. Moim zdaniem bardzo ważna jest umiejętność śmiania się z samego siebie. Wydaję mi się, że wielu ludzi jest zbyt poważnych w dzisiejszych czasach.

Sport, który kocham najbardziej poza koszykówką to...

- Myślę, że golf, ponieważ to sport, w którym rywalizujesz ze samym sobą i wieloma innymi okolicznościami.

Kiedy skończę grać w koszykówkę...

- Chciałbym mieć możliwość uczenia. Nie ukrywam, że byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł otworzyć własną szkółkę koszykarską, w której dzieciaki poznawałyby specyfikę tej gry.

Najbardziej chciałbym spotkać...

- Bardzo chciałbym spotkać mojego dziadka, który zmarł jeszcze przed moimi narodzinami. Słyszałem o nim bardzo wiele historii. Nie ukrywam, że były one niesłychanie interesujące. Z tego powodu bardzo chciałbym go poznać. Myślę również, że ciekawie byłoby stanąć w obliczu takich historii jak te, które padły jego udziałem.

Wymarzone wakacje chciałbym spędzić w...

- Najpiękniejszym miejscem, w którym byłem do tej pory, była Riekka w Chorwacji. To stosunkowo przyziemne miejsce na chorwackim wybrzeżu. Powiem szczerze, że bardzo imponowały mi w nim widoki na morze. Jeśli chodzi o moje obecne marzenia, to z wielką przyjemnością pojechałbym do Grecji.

Mój stosunek do polityki...

- Jeśli mam być szczery, to życzyłbym sobie, żebym bardziej interesował się tymi sprawami. Nie ukrywam, że ciężko mi ukształtować sensowne opinie dotyczące polityki. Powód jest banalny. Po prostu w tym nie siedzę i nie poświęcam odpowiednio dużo czasu na czytanie o tych sprawach.

O wzajemnych relacjach pomiędzy Polską a USA mogę powiedzieć...

- Z moich informacji wynika, że relacje pomiędzy Polską a USA są bardzo dobre. Ciężko mówić o konkretnych faktach. Pamiętam, że kiedyś pojawiła się możliwość umieszczenia w Polsce tarczy antyrakietowej. Moim zdaniem Polska jest bardzo ważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych.

Mój stosunek do religii jest...

- Bóg jest najważniejszy w moim życiu. Powiem szczerze, że nie doszedłbym do tego miejsca, w którym jestem dzisiaj bez jego pomocy. Jestem mu niesłychanie wdzięczny za wszystko, co dla mnie zrobił.

Mój ulubiony film to...

- Nie przepadam za oglądaniem zbyt wielu filmów. Nie pasjonuję się także poszczególnymi aktorami czy aktorkami. Lubię większość filmów Adama Sandlera. Moim ulubionym filmem jest prawdopodobnie "Farciarz Gilmore". Wynika to z prostej przyczyny, że lubię się śmiać i dobrze bawić, kiedy poświęcam czas na oglądanie filmów.

Najbardziej lubię jeść...

- Różnego rodzaju makarony. Poza tym, można powiedzieć, że jem tak właściwie wszystko.

Gdybym tylko mógł zmienić coś w swoim życiu to...

- Chciałbym być mniejszym kunktatorem. Bardzo często czekam, żeby coś zrobić niemal do ostatniej minuty. To zdarza się w wielu sytuacjach.

Koszykówka - praca czy miłość?

- Od zawsze koszykówka była czymś, co kocham. Nie ukrywam jednak, że po czterech latach gry za oceanem, gra stała się w pewnym sensie moją pracą.

Komentarze (0)