WNBA: Pogrom w Minneapolis

Koszykarki Minnesoty Lynx udowodniły w pierwszym finałowym meczu Konferencji Zachodniej, że najlepszy bilans w sezonie zasadniczym nie był dziełem przypadku. O sile Rysic przekonały się rywalki z Phoenix. W drugiej konferencji bliżej finałów są Indiana Fever.

W tym artykule dowiesz się o:

- Phoenix Mercury to drużyna, przeciwko której niesamowicie ciężko się broni. Nam w tym meczu szło jednak doskonale. Można nawet powiedzieć, że zatrzymaliśmy je bardzo łatwo - powiedziała po meczu Cheryl Reeve, trener Minnesoty Lynx. Trudno dziwić się słowom opiekunki Rysic, bowiem Mercury uzbierały na swoim koncie zaledwie, jak na nie, 67 punktów, mając ogromne problemy ze skutecznością. Na swoim poziomie zagrała w zasadzie tylko Diana Taurasi, autorka 22 oczek dla pokonanych.

Z rozmiarów porażki wielkiej tragedii nie robił z kolei Corey Gaines. - Porażka różnicą punkty czy też 30 punktów to zawsze jest porażka - nauczyłem się tego już dawno. Wrócimy do domu, zrobimy odpowiednie korekty w ustawieniu i taktyce, a potem staniemy do kolejnej rywalizacji - powiedział trener Mercury. Patrząc na spotkanie numer 1 szkoleniowiec będzie miał sporo pracy, żeby wymyślić coś na zatrzymanie rozpędzonych rywalek.

Jedną z bohaterek Rysic była rezerwowa Candice Wiggins, która z ławki uzbierała na swoim koncie 14 oczek, trafiając m.in. czterokrotnie zza łuku. - Gdy defensywą wygrywasz spotkanie z drużyną, w której grają Diana Taurasi i Penny Taylor, to musisz być z siebie zadowolonym. One są niesamowite w ataku, a my je zatrzymałyśmy - skomentowała mecz Wiggins.

Na Wschodzie emocji było zdecydowanie więcej, bowiem Atlanta Dream mocno postawiła się Indianie Fever. Kto wie, jak zakończyłoby się spotkanie, gdyby nie problemy z faulami Angel McCoughtry. Ta na parkiecie spędziła zaledwie 17 minut, a i tak zdołała uzbierać na swoim koncie 14 oczek.

Bohaterką Fever okazała się Tangela Smith, która zagrała najlepsze spotkanie odkąd pojawiła się w składzie teamu z Indianapolis. Była koszykarka m.in. CCC Polkowice trafiła np. pięciokrotnie za trzy punkty, zebrała dziewięć piłek i uzbierała na swoim koncie 25 punktów.

Wyniki:

Indiana Fever - Atlanta Dream 82:74 (21:24, 21:16, 15:17, 25:17)

(Tangela Smith 25, Tamika Catchings 12 (13 zb), Katie Douglas 11 - Lindsay Harding 17, Sancho Lyttle 14, Armintie Price 13)

Stan rywalizacji: 1:0 dla Indiany Fever

Minesotta Lynx - Phoenix Mercury 95:67 (28:11, 19:25, 27:19, 21:12)

(Seimone Augustus 21, Maya Moore 15, Taj McWilliams-Franklin 14 - Diana Taurasi 22, Marie Ferdinand-Harris 12, DeWanna Bonner 11)

Stan rywalizacji: 1:0 dla Minnesoty Lynx

Źródło artykułu: