Wyrównanie lecz bez niespodzianki - relacja z meczu ŁKS Siemens AGD Łódź - CCC Polkowice

Koszykarki CCC Polkowice wygrały w Łodzi z ŁKS Siemens AGD w meczu inauguracyjnej kolejki Ford Germaz Ekstraklasy. Zwycięstwo przyszło jednak nadspodziewanie trudno, a gospodynie stawiły rywalkom silny opór.

Piotr Ciesielski
Piotr Ciesielski

Polkowiczanki przyjechały do hali przy al.Unii w roli zdecydowanego faworyta, wszakże łodzianki w ubiegłym sezonie zamykały ligową tabelę i oficjalnie spadły z ligi. Występy w tegorocznych rozgrywkach możliwe są dzięki tzw. "dzikiej karcie", ale wiele wskazuje na to, że ŁKS nie będzie już przysłowiowym "chłopcem do bicia".

Podopieczne Adama Prabuckiego to zupełnie inny zespół od tego, który reprezentował barwy ŁKS-u kilka miesięcy temu. Zmienił się niemal cały skład, a co za tym idzie, zmienił się także styl gry. Od pierwszej minuty, grające bardzo ambitnie łodzianki toczyły wyrównaną walkę z faworyzowanym rywalem. Szczególnie dobrze spisywały się zagraniczne koszykarki. Rozgrywającą z prawdziwego zdarzenia jest Stephanie Raymond, która obsługiwała punktujące Mellissę Dalembert i Lauren Prochaskę.

Do przerwy to gospodynie prowadziły czterema punktami 35:31, jednak po zmianie stron, polkowiczanki uspokoiły i poukładały grę i zaczęły wykorzystywać przewagę pod tablicami. W ŁKS-ie słabo spisywała się dwumetrowa Beatrice Bofia, co bezwzględnie wykorzystywały Iva Perovanović i Gintare Petronyte. Z każdą minutą coraz lepiej grała również Greczynka Evanthia Maltsi, z którą problemy miały obwodowe zawodniczki z Łodzi.

Ostatecznie CCC wygrało 72:63, głównie za sprawą znakomitej trzeciej kwarty, w której odjechały przeciwniczkom na 10 punktów i tej straty ŁKS nie był już w stanie nadrobić.

ŁKS Siemens AGD Łódź - CCC Polkowice 63:72 (15:14, 20:17, 13:27, 15:14)

ŁKS Siemens AGD: Dalembert 17, Prochaska 12, Trofimowa 8, Kenig 7, Raymond 6, Hoewisch 6, Bofia 5, Urbanowicz 2, Jeziorna 0.

CCC: Perovanović 14, Maltsi 13, Musina 11, Petronyte 10, Zoll 9, Walich 6, Gajda 5, Frazee 4, Majewska 0.

Sędziowali: Kudlicki i Imiołek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×