Podopieczni Dominika Derwisza nie radzą sobie najlepiej na wyjazdach i 2-krotnie wrócili do Lublina na tarczy. Osłabieni brakiem Michała Sikory, Sergiusza Prażmo oraz Kamila Michalskiego w niedzielę ulegli Polonii Przemyśl 65:77, choć rywale prowadzili już 74:45. Lublinianom nie pomogła niezła forma Pawła Kowalskiego i Rafała Króla, którzy zdobyli ponad połowę dorobku swojego zespołu.
Natomiast drużyna Delikatesów Centrum PBS Bank MOSiR Krosno przełamała się po dwóch porażkach. Na własnym parkiecie po emocjonującej rywalizacji pokonała Start Gdynia 78:74. Dobrą skutecznością rzutów z gry popisał się Mariusz Piotrkowski wraz z Michałem Baranem. Ten drugi trafił 4 razy na 5 prób zza linii 6, 75 m. - Walczyliśmy ciężko i wyszarpaliśmy zwycięstwo. Myślę, że jest to przełamanie - ocenił Piotr Pluta.
Gospodarze nie należą do potentatów pod względem wzrostu, brakuje im klasycznego gracza podkoszowego. Muszą więc wykazać się pełnym zaangażowaniem i konsekwencją w swoich poczynaniach przez cały mecz, aby przeciwnik nie obnażył ich słabych stron.
Krośnieński zespół postara się o pierwszą wygraną na wyjeździe. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż Start potrafi zaprezentować naprawdę solidną grę w defensywie, co często jest kluczem do sukcesu. Początek środowego meczu w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich 4 tradycyjnie o 18:00.