Lotosowi Gdynia, który trafił do grupy A Euroligi Kobiet przyszło zmierzyć się z trzema najsilniejszymi zespołami w tym sezonie. Jak do tej pory gdyńska drużyna przegrała na własnym parkiecie z UMMC Ekaterinburg oraz Ros Casares Valencia. W środę na gdyńską drużynę czekać będzie Galatasaray Istambuł.
Turecki zespół jak do tej pory jest jedyną niepokonaną drużyną w grupie A. W czterech poprzednich kolejkach podopieczne Ceyhuna Yildizoglu wygrały z VICI Kowno 83:66, USK Praga 78:70, SEAT Gyor 82:106, a także na własnym parkiecie pokonały aż 19 punktami rosyjski UMMC. Takie wyniki nie mogą jednak dziwić, gdyż skład środowego rywala Lotosu dobierany był z największą starannością i z nadzieją na walkę o mistrzostwo Euroligi. Wśród zawodniczek tureckiego zespołu są takie gwiazdy jak Alba Torrens, Tina Charles, czy uważana za najlepszą koszykarkę świata Diana Taurasi. Amerykańska gwiazda zdobywa w tym sezonie w Eurolidze średnio 23 punkty, ma 5,5 zbiórki oraz 3,5 asysty na mecz. Torrens w każdym spotkaniu dokłada po 18 "oczek", zaś Charles 17,8 punktu oraz 8,5 zbiórki.
Liczby oraz nazwiska przemawiają za zwycięstwem drużyny gospodarzy, jednak zespół Lotosu nie podda się tak łatwo. W ubiegłym tygodniu Lotos Gdynia pokazał koszykówkę na najlepszym poziomie i udowodnił, że pomimo złego początku jest w stanie wygrywać w Eurolidze i wciąż liczy na awans do kolejnej rundy. W ostatnim spotkaniu bardzo dobrze zagrały Ivana Jalcova (15 pkt, 5zb), Geraldine Robert (14 pkt, 7 zb), Aneika Henry (12 pkt, 9 zb) oraz Justyna Żurowska (12 pkt, 4 zb). W Gdyni wszyscy liczą na to, że zawodniczki te poprawią swoje wyniki ze spotkania z francuskim Bourges i pomogą swojej drużynie w odniesieniu drugiego zwycięstwa. Jeżeli jeszcze do zdobywania punktów włączy się Jolene Anderson, to Lotos może powalczyć o zwycięstwo.
A w grupie A nie brakuje niespodzianek. W czwartej kolejce USK Praga pokonał na w Walencji zespół Ros Casares, czym udowodniło, że determinacja oraz wola walki są w stanie pomóc tym, którzy już przed meczem skazywani są na niepowodzenie.
Zespół Lotosu Gdynia czeka bardzo trudne spotkanie, jednak pierwsze trudności gdyński zespół napotkał już na gdańskim lotnisku. Mgła, która od tygodnia obecna jest na polskich lotniskach również we wtorek dała o sobie znać. Samolot, który miał zabrać gdynianki do Warszawy opóźniony był o kilka godzin, a to sprawiło, że gdyński zespół ledwo zdążył na przesiadkę do Stambułu. Miejmy nadzieję, że to złe dobrego początki i Lotosowi uda się podtrzymać dobrą passę i wygrać siódme ogólnie, a drugie w Eurolidze spotkanie z rzędu.
Początek spotkania o godzinie 19 polskiego czasu.